Debiut zmienił wiele. Wojciech Szczęsny ma dostać szansę w ważnym meczu

Wojciech Szczęsny niebawem ponownie stanie między słupkami Barcelony? Taką wizję przyszłości kreśli kataloński "Sport", który nie wyklucza obecności Polaka w wyjściowym składzie "Blaugrany" na prestiżowy mecz Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem Bilbao.

2025-01-07, 10:10

Debiut zmienił wiele. Wojciech Szczęsny ma dostać szansę w ważnym meczu
Wojciech Szczęsny zastąpi w bramce FC Barcelony Penę?. Foto: AFP7 vía Europa Press/Associated Press/East News

Szczęsny "wygryzie" Penę?

Szczęsny zadebiutował w barwach "Dumy Katalonii" w spotkaniu Pucharu Króla z czwartoligowym Barbastro (4:0). Polak nie miał zbyt wiele pracy, ale gdy już był zmuszany do wysiłku przez rywali, nie zawodził. Według "Sportu" test wypadł na tyle pomyślnie, że trener Hansi Flick niebawem może ponownie postawić na popularnego "Szczenę".

"Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że Wojciech zagra w kolejnej rundzie Pucharu Króla (...). W meczu z Athletikiem ma bronić Inaki Pena, ale nie wykluczałbym, że Flick skorzysta z okazji i poważniej przetestuje Szczęsnego" - pisze na łamach katalońskiego dziennika German Bona.

Athletic Bilbao w ostatnich miesiącach zapracował na miano jednej z czołowych ekip hiszpańskiej ekstraklasy. Baskowie zajmują 4. miejsce z dorobkiem 36 punktów i stratą zaledwie dwóch "oczek" do trzeciej Barcelony. "Lwy" są także ubiegłorocznymi triumfatorami Pucharu Króla, gdzie w drodze do triumfu wyeliminowali m.in. Barcę i Atletico Madryt. 

Czas na poważny test

Dziennikarz "Sportu" podkreśla, że dopiero mecz z silniejszym rywalem mógłby dać odpowiedź na pytanie czy Szczęsny jest gotowy do gry na najwyższym poziomie.

REKLAMA

"Debiut Szczęsnego był zdecydowanie łatwiejszy, niż można było się spodziewać. Barbastro nie podjęło walki, jak przed rokiem (wygrana Barcelony 3:2 - przyp. red.). Trzeba więc poczekać na bardziej wymagający test, aby przekonać się, czy Wojciecha stać na rywalizację z Peną o miejsce w bramce w meczach La Ligi czy Ligi Mistrzów" - analizuje.

Czytaj także:

Źródło: "Sport"/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej