Dwóch Polaków w El Clasico? Hiszpańskie media podają skład

Wszystkie najważniejsze hiszpańskie media były przekonane, że w wyjściowym składzie FC Barcelony na niedzielny mecz z Realem Madryt o Superpuchar Hiszpanii znajdzie się dwóch polskich piłkarzy. Dziennikarze związani z "Dumą Katalonii" potwierdzają, że oprócz Roberta Lewandowskiego w podstawowej jedenastce wybiegnie Wojciech Szczęsny.

2025-01-12, 18:10

Dwóch Polaków w El Clasico? Hiszpańskie media podają skład — Wojciech Szczęsny ma znaleźć się w wyjściowym składzie FC Barcelony. Foto: PAP/Abaca/AA/ABACA

W niedzielnym finale Superpucharu Hiszpanii rozgrywanym w Dżuddzie dojdzie do meczu dwóch odwiecznych rywali - FC Barcelona zagra z Realem Madryt.

Szczęsny i "Lewy" zagrają od początku?

Polskich kibiców nurtuje odpowiedź na pytanie: ilu zawodników z naszego kraju znajdzie się w wyjściowym składzie "Dumy Katalonii"? Pozycja Roberta Lewandowskiego jest bezsporna, choć napastnik nie zebrał zbyt dobrych recenzji za swój występ w półfinałowym starciu z Athletikiem Bilbao (2:0).

W meczu z Baskami bez zarzutu spisał się natomiast Wojciech Szczęsny. Polski golkiper do tej pory był rezerwowym "Blaugrany", ale w środę zagrał od początku, zastępując Inakiego Penę, który miał spóźnić się kilka minut na przedmeczową odprawę.

Przed meczem z Realem kwestia obsady bramki wydawała się otwarta, choć w specjalnej ankiecie fani FC Barcelony opowiedzieli się jednoznacznie za Polakiem.

REKLAMA

Hiszpanie nie mieli wątpliwości

Choć trener Hansi Flick unikał jednoznacznej odpowiedzi, na kogo postawi, niedzielne wydania czołowych hiszpańskich gazet nie mają wątpliwości. Zarówno madryckie "Marca" i "AS", jak i katalońskie "Mundo Deportivo" i "Sport" przewidują Szczęsnego do gry w podstawowym składzie.

Nieco dwie godziny przed meczem dziennikarze związani z FC Barceloną poinformowali, że Szczęsny utrzyma miejsce w bramce.

34-letni golkiper stanie więc przed wielką szansą. Jeśli z dobrej strony pokaże się w meczu z "Królewskimi", zapewne wzrosną jego szanse także na grę w meczach ligowych oraz w Lidze Mistrzów, gdzie dotąd pewniakiem był Pena.

REKLAMA