Poderwano stacjonujące w Polsce norweskie F-35. Szybka reakcja na zagrożenie ze strony Rosji
W Ukrainie w środę doszło do zmasowanego ataku rakietowego Rosji, która odpaliła kilkanaście pocisków manewrujących z bombowców strategicznych Tu-22 oraz okrętów na Morzu Czarnym. W związku z atakiem poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie do patrolowania polskiej przestrzeni powietrznej, w tym po raz pierwszy stacjonujące od kilku dni w naszym kraju norweskie F-35
2025-01-15, 16:32
Norweskie F-35 w akcji nad Polską. Chodziło o rosyjskie samoloty
Dziś w nocy norweskie F-35 stacjonujące w Polsce po raz pierwszy zostały poderwane aby pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej w trakcie uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę - poinformował w środę po południu Sztab Generalny Wojska Polskiego.
Podczas trwającego w Brukseli Posiedzenia Komitetu Wojskowego NATO generał Wiesław Kukuła osobiście podziękował szefowi obrony Norwegii za sojusznicze wsparcie na rzecz bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO - czytamy w komunikacie Sztabu Generalnego WP.
W Polsce przebywają obecnie cztery myśliwce F-35 należące do Norwegii. Maszyny zameldowały się w Poznaniu zaledwie kilka dni temu, aby wesprzeć działania NATO z zakresu obrony wschodniej flanki sojuszu i musiały bardzo szybko ruszyć do pracy. Jak podaje bowiem norweska armia, dwie maszyny odpowiedziały na alarm szybkiego reagowania i zostały wysłane w powietrze w związku z kolejnym zmasowanym atakiem rakietowym Rosji skierowanym m.in. w rejon zachodniej Ukrainy.
Atak rakietowy Rosji na zachodnią Ukrainę
Rakiety, które nadlatywały na Ukrainę ze wschodu, północy i południa, początkowo zmierzały w stronę centralnych obwodów, jednak następnie większość z nich wzięła kurs na zachód kraju. Wybuchy słyszano w obwodzie chmielnickim i iwano-frankowskim. O zagrożeniu donosiły także władze Lwowa.
REKLAMA
- Rosja w ogniu. W nocy zapłonęły trzy wielkie zakłady, w tym słynne spirytusowe
- Ukraińcy wygrywają wojnę dronów. "Winchester" strąca jednego po drugim
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg
REKLAMA