Pożar w ośrodku narciarskim w Turcji. Ofiary i ranni

Spłonął ośrodek narciarski w Turcji 

Pożar w 12-piętrowym hotelu Grand Kartal, mieszczącym się na szczycie wzgórza, wybuchł po godz. 3 w nocy. Prawdopodobnie ogień zaprószył się w restauracji i rozprzestrzenił na pozostałe piętra - taką informację przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Z kolei gubernator prowincji Bolu Abdulaziz Aydin zaznaczył w lokalnych mediach, że dokładna przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.

Turecka telewizja NTV podała, że ​ rozprzestrzenianie się pożaru mogła przyspieszyć drewniana okładzina elewacji hotelu. Gubernator Aydin - cytowany przez Associated Press - relacjonował, że dwie osoby zginęły wskutek wyskoczenia w panice z budynku. ​Część gości próbowała opuścić swoje pokoje z użyciem prześcieradeł. W czasie pożaru w hotelu znajdowały się 234 osoby.

Hotel spowił dym. "Goście mieli problem ze zlokalizowaniem schodów ewakuacyjnych"

Necmi Kepcetutan, który pracuje w ośrodku jako instruktor narciarstwa, powiedział mediom, że pomógł wydostać się z hotelu ok. 20 gościom. "Hotel był spowity dymem, co utrudniało gościom zlokalizowanie schodów ewakuacyjnych" - podała Associated Press.

Kartalkaya to popularny ośrodek narciarski w górach Koroglu, ok. 300 km na wschód od Stambułu - przypomniała AP. I zaznaczyła, że do pożaru doszło podczas przerwy semestralnej - w okresie, w którym hotele w regionie są przepełnione.

- Nie mogę skontaktować się z niektórymi uczniami. Mam nadzieję, że nic im się nie stało - powiedział Kepcetutan.

Na miejsce skierowano 30 wozów strażackich i 28 karetek pogotowia.

• Pożar szkoły podstawowej w Szkotowie. Na miejsce skierowano wojsko
• Pożar w pobliżu galerii handlowej w Poznaniu. Świadkowie słyszeli wybuchy
• Praca marzeń wszystkich chłopców czeka, a mimo to wciąż brakuje ludzi

Źródła: Associated Press/Reuters/Polskie Radio/łl/kor