Rozpacz na granicy. Trump wyłączył aplikację dla migrantów. "Gdybym tylko umówił się wcześniej"

Administracja Donalda Trumpa zamknęła aplikację ułatwiającą przyjazd do USA. W narzędziu CBP One usunięto zaplanowane spotkania z funkcjonariuszami, na które migranci czekali od miesięcy. O zmianach wiele osób dowiedziało się, już stojąc w kolejkach na granicy.

2025-01-21, 13:30

Rozpacz na granicy. Trump wyłączył aplikację dla migrantów. "Gdybym tylko umówił się wcześniej"
Osoby umówione na spotkania ze służbami imigracyjnymi dowiedziały się o ich odwołaniu z aplikacji CBP One, której funkcje wyłączono w dniu inauguracji Donalda Trumpa. Foto: PAP/EPA/JOEBETH TERRIQUEZ, Shutterstock/Danille Nicole Wilson

Czekali miesiącami, a jedna decyzja Trumpa skasowała szanse na wjazd do USA

Płacz i pytania zrozpaczonych migrantów, co dalej, można było usłyszeć na przejściach granicznych USA i Meksyku. Ludzie, którzy czekali miesiącami na spotkania imigracyjne, z nagłego komunikatu w aplikacji na smartfony dowiadywali się, że wszystkie odwołano. Decyzja o wyłączeniu funkcji we wprowadzonej przez prezydenta Joe Bidena aplikacji CBP One zapadła w pierwszym dniu urzędowania Donalda Trumpa jako prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Reporterka dziennika Washington Post Arelis R. Hernández opublikowała wideo, pokazujące reakcje, gdy migranci dowiadywali się o zmianach na granicy. W materiale z granicy przywołuje relacje i rozmowy. Swoją historię opowiedział Ridel Jiménez, który na most graniczny prowadzący do Teksasu przybył przed świtem w poniedziałek. Był tam razem żoną i małą córeczką, mając nadzieję, że zostaną wpuszczeni do USA po ucieczce z Kuby. Na ten dzień i umówioną przez CBS One rozmowę z pracownikami punktu granicznego czekali sześć miesięcy. Przed podróżą na granicę, a po ucieczce ze swojego kraju mieszkali w Mexico City.

Chwilę po zaprzysiężeniu Trumpa Jiménez zalogował się do aplikacji i zobaczył nową wiadomość, która go zdezorientowała. Inni migranci zebrani obok w aplikacji otrzymali tę samą wiadomość: "Istniejące spotkania nie są już ważne". Jedna kobieta usiadła i zaczęła płakać pod polarowym kocem. Inna oparła się o słup, zakryła twarz dłońmi w rękawiczkach i płakała. Jiménez nawiązał połączenie wideo ze swoją matką, z niecierpliwością oczekując wiadomości z Kuby. - Po wszystkim, co zrobiliśmy i przez co przeszliśmy, aby się tu dostać - ubolewał Jiménez. - Gdybym tylko umówił się na wizytę trzy godziny wcześniej - relacjonuje Hernández.

REKLAMA

Co było możliwe dzięki aplikacji?

Aplikacja CBP One była używana przez przyjeżdżających do powiadamiania władz USA o zamiarze przybycia i zgłoszenia się w konkretnym punkcie granicznym. Pozwalała na wcześniejsze przesłanie niezbędnych dokumentów i zaplanowanie rozmów z funkcjonariuszami ws. imigracji, a całość systemu stworzyła uporządkowany sposób ubiegania się przez migrantów o azyl. Z programu wprowadzonego dwa lata temu skorzystały setki tysięcy osób. CBP One przestała działać w południe 20 stycznia, dokładnie w momencie zaprzysiężenia Trumpa.

Czytaj także:

Służba Celna i Ochrony Granic Stanów Zjednoczonych (U.S. Customs and Border Protection - CBP) opublikowała oświadczenie, które wyświetlane jest też w aplikacji. "Od 20 stycznia 2025 r. funkcje aplikacji CBP One, które wcześniej umożliwiały nielegalnym imigrantom przesyłanie informacji z wyprzedzeniem i umawianie spotkań w ośmiu południowo-zachodnich portach granicznych, nie są już dostępne, a istniejące spotkania zostały anulowane" - głosi oświadczenie.

Aplikacja CBP One jako brama do Stanów Zjednoczonych

Prezydent USA ogłosił plany podpisania 11 szeroko zakrojonych reform granicznych w ciągu kilku godzin od inauguracji. Działania te mają na celu cofnięcie rekordowego napływu 8 milionów migrantów za czasów prezydentury Joe Bidena.

REKLAMA

Donald Trump zapowiedział, że w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania ogłosi stan wyjątkowy na południowej granicy USA i wyeliminuje obecność "zagranicznych gangów". Podczas swojego inauguracyjnego przemówienia ocenił, że kryzys na granicy jest stanem wyjątkowym i zapowiedział wysłanie wojsk na granicę w celu przywrócenia porządku. Trump miał również podpisać rozporządzenie wykonawcze kończące prawo do obywatelstwa dla dzieci nielegalnych imigrantów urodzonych na amerykańskiej ziemi.

Wśród innych zapowiedzi znalazło się wznowienie budowy muru granicznego i przywrócenie polityki "Pozostań w Meksyku". Obliguje ona osoby ubiegające się o azyl do pozostania poza USA w oczekiwaniu na przesłuchania imigracyjne.

Najbardziej widoczny skutek zmiany w polityce USA - tysiące na granicy

Anulowanie rozmów imigracyjnych umawianych w aplikacji CBP One to jeden z pierwszych i najbardziej widocznych skutków nowej polityki Donalda Trumpa. Sama aplikacja była używana jeszcze w ostatnich miesiącach jego pierwszej administracji. Udostępniono ją kierowcom ciężarówek, w celu planowania kontroli ładunków w punktach wjazdowych do USA. Administracja Bidena rozszerzyła jej wykorzystanie w 2023 r. w ramach wysiłków na rzecz ograniczenia nielegalnych przekroczeń granicy, umożliwiając jednocześnie imigrantom ubieganie się o ochronę azylową z przyczyn humanitarnych.

Według urzędników federalnych ponad 930 000 osób skorzystało z aplikacji do planowania rozmów imigracyjnych od czasu jej udostępnienia migrantom. Jak podaje Washington Post, nagłe anulowanie funkcji wykorzystywanej przez migrantów dotknie około 30 000 osób – takie szacunki podali urzędnicy CBP, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości. Zaznaczyli równocześnie, że nie są upoważnieni do omawiania wprowadzonej zmiany.

REKLAMA

Według szacunków New York Post, po stronie meksykańskiej na południowej granicy, przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa oczekiwało 270 000 migrantów, którzy próbowali dostać się do USA.

Czytaj także:

Źródła: Washington Post/New York Post/CBP/X/Przemysław Goławski/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej