Porzucony rosyjski statek w Polsce. "Wystarczy iskra"
Polskie służby specjalne zainteresowały się rosyjskim statkiem porzuconym w porcie w Gdyni - dowiedziało się Radio ZET. Ostatnio w dziwny sposób "zrywał się" z cum i trzeba było wzywać holowniki. Niestety, nie można sprawdzić, co ma pod pokładem.
2025-01-24, 11:00
Gdynia. Rosyjski statek jak "tykająca bomba"
Zbiornikowiec Khatanga tkwi w gdyńskim porcie od długiego czasu. Informator Radia Zet twierdzi, że "może być tykającą bombą chemiczną, a przepisy nie pozwalają sprawdzić, co znajduje się pod jego pokładem". W ostatnim czasie, jak donosi ta stacja, statek dwukrotnie zrywał się z cum.
Według ustaleń radia, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego "ustalają okoliczności incydentów", do jakich doszło w Porcie Gdynia ze zbiornikowcem Khatanga (Хатанга). Statek w ciągu ostatnich tygodni dwukrotnie zerwał się z cum, a to oznaczało, że trzeba było wzywać holowniki w celu odholowania go na miejsce.
Khatanga tkwi tam już siedem lat
Te zdarzenia przypomniały o nierozwiązanym od ponad siedmiu lat problemie porzuconej rosyjskiej jednostki. W 2017 roku Khatangę zatrzymano w gdyńskim porcie, bo nie przeszła kontroli stanu technicznego. Jednostka została zatrzymana i miała przejść remont. Kilka lat później jej armator ogłosił upadłość, a jednostka dalej tkwiła w porcie.
REKLAMA
W ostatnim czasie rośnie zagrożenie ze strony rosyjskiej floty cieni. Moskwa wykorzystuje przestarzałe tankowce, pływające pod banderą innych państw, nie tylko do przewozu ropy naftowej i omijania sankcji, ale też m.in. do akcji sabotażowych. Na przykład w Boże Narodzenie doszło do uszkodzenia podmorskiego kabla EstLink 2 łączącego Estonię i Finlandię przez rosyjski statek cieni, pływający pod banderą Wysp Cooka.
Źródło: Radio ZET/agkm
REKLAMA