Miliony na Pegasusa. Szef NIK ujawnia, skąd pochodziły środki

Na zakup systemu szpiegowskiego Pegasus wydano łącznie 33,4 mln zł. 25 mln zł pochodziło z Funduszu Sprawiedliwości, a 8,4 mln zł ze środków CBA - poinformował prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. 

2025-01-24, 14:47

Miliony na Pegasusa. Szef NIK ujawnia, skąd pochodziły środki
Prezes NIK Marian Banaś przekazał, że na zakup systemu Pegasus przeznaczono 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości i 8,4 mln zł ze środków CBA. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Afera Pegasusa zagrożeniem dla demokracji? "Nielegalna inwigilacja"

Prezes NIK ujawnił te kwoty w czasie przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Podkreślił również, że afera Pegasusa stanowi zagrożenie dla demokracji. Jego zdaniem powinna być ona wyjaśniona, ponieważ dotyczy nielegalnej inwigilacji zarówno polityków, jak i obywateli. 

Dlatego nie miałem żadnych wątpliwości, aby już w styczniu 2022 roku w odpowiedzi na wnioski o udostępnienie informacji publicznej skierowane do NIK udostępnić dokumenty zabezpieczone w toku postępowania kontrolnego Funduszu Sprawiedliwości, obejmującego lata 2016 i 2017 - stwierdził Banaś.

Według szefa NIK, wspomniane dokumenty wskazują, że ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś ocenił środki przekazane do CBA jako dotację celową. Cztery dni później podległy mu dyrektor departamentu odpowiedzialnego za Fundusz Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak zaprzeczył takiemu twierdzeniu. - To wszystko działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości - ocenił prezes NIK.

Miliony z Funduszu Sprawiedliwości

Banaś przekazał też, że łącznie na zakup systemu Pegasus wydano 33,4 mln złotych, z czego ze środków Funduszu Sprawiedliwości - 25 mln złotych, a ze środków CBA 8,4 mln złotych.

REKLAMA

- Wyprzedzając pytania odnoszące się do argumentu wielokrotnie podnoszonego przez byłego wiceszefa MS Michała Wosia, który wskazywał, że w izbie opracowana została opinia prawna dopuszczająca możliwość finansowania CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości, oczywiście rozpowszechnianie takiego stanowisko jest zwykłą manipulacją i nadużyciem ze strony byłego wiceministra sprawiedliwości - podkreślił.

Komisja śledcza ds. Pegasusa po szefie NIK przystąpiła do przesłuchania dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Tomasza Sordyla.

Czytaj także:

Źródło: PAP/egz/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej