Koszmarne lądowania w nawałnicy Eowyn. "Słychać było tylko modlitwy"

Nad Wielką Brytanią i Irlandią przeszła nawałnica Eowyn. Prędkość wiatru początkowo dochodziła do 200 km/h. Wiele lotów zostało odwołanych. Piloci, którzy trafili akurat na "lepsze" warunki podejmowali, ku przerażeniu pasażerów, próby lądowania. 

2025-01-25, 10:11

Koszmarne lądowania w nawałnicy Eowyn. "Słychać było tylko modlitwy"
Lądowanie podczas nawałnicy / zdjęcie poglądowe. Foto: Andrew McCaren/LNP/Shutterstock/Rex Features/East News

Ekstremalne lądowanie w Cork. "Słychać było modlitwy"

Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek, podczas burzy Eowyn. Samolot linii Ryanair, lecący z Wysp Kanaryjskich wylądował w Cork, mimo skrajnie niekorzystnych warunków pogodowych, przy sztormowym wietrze i ulewnym deszczu. Na pokładzie było ok. 200 pasażerów. Wśród nich Lorraine Carney, pochodząca z hrabstwa Cork, która opowiedziała irlandzkiemu radiu RTE o chwilach grozy w końcowej fazie lotu.

- Ostatnie pół godziny spędzone na pokładzie było przerażające - podkreśliła. Pierwsze podejście do lądowania zostało przerwane z powodu porywistego wiatru. Gdy piloci podjęli drugą próbę, w samolocie nagle "było słychać głośne krzyki, a po chwili zapanowała cisza". - Słychać było tylko modlitwy - relacjonowała Lorraine Carney. A także - kontynuowała - krople deszczu, które intensywnie "uderzały w okna" samolotu.

Samolot trząsł się nawet po wylądowaniu

Pasażerka opowiadała, że maszyna "trzęsła się na boki". Pilotom mimo ekstremalnych warunków udało się bez szwanku "posadzić" ją na pasie lotniska. Wiatr "przestawiał" samolot nawet po wylądowaniu, a pasażerowie "czuli się, jakby wciąż był w powietrzu".

Lorraine Carney nie szczędziła słów podziwu dla kapitana Jima Allena. - Nie mam pojęcia, jak on wylądował - mówiła z uznaniem. Chwaliła także personel lotniska w Cork, który natychmiast zaopiekował się pasażerami wysiadającymi z samolotu podczas wichury.

REKLAMA

Lecieli z Londynu do Edynburga. Wylądowali w Niemczech

Podobny przebieg miało lądowania samolotu Ryanaira w stolicy Szkocji - Edynburgu. Piloci również zmagali się z porywistym bocznym wiatrem. Lądowanie zostało zarejestrowane przez kamery.

Równie niespokojny przebieg miał lot boeinga 737-8AS z Londynu do Edynburga. Samolot po nieudanych próbach lądowania nad stolicą Szkocji, został skierowany do... niemieckiej Kolonii.

REKLAMA

"Wiatr osiągał prędkość do 125 km/h"

Do lądowania w ekstremalnych warunkach doszło też w piątek po południu na lotnisku pod Leeds. Na nagraniach widać, jak samolot (również linii Ryanair) kołysze się od porywistego wiatru. "Władze lotniska stwierdziły, że zakłócenia w ruchu miały miejsce przez cały dzień" - relacjonuje portal stacji BBC. I dodaje, że w regionie "zarejestrowano wiatr osiągający prędkość do 125 km/h".

Port lotniczy Leeds Bradford odwołał loty do Belfastu i Dublina - tam spodziewano się najgorszych podmuchów wiatru i wydano czerwone alerty pogodowe.

Czytaj także:

Źródła: "Irish Daily Mirror"/BBC/PolskieRadio24.pl/łl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej