Komplet zwycięstw polskich drużyn w Lidze Mistrzów! Jastrzębski Węgiel i Projekt grają dalej
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali u siebie z SVG Lueneburg 3:0 (25:16, 25:20, 25:21) w ostatniej kolejce grupy E Ligi Mistrzów. Jastrzębianie jeszcze przed tym meczem byli pewni gry w ćwierćfinale, niemiecki zespół wystąpi natomiast w barażach. Z kolei zawodnicy PGE Projektu wyjazdowym zwycięstwem nad Berlin Recycling Volleys 3:1 (23:25, 25:17, 25:18, 25:21) zakończyli zmagania w grupie A Ligi Mistrzów.
2025-01-29, 22:30
Carle bohaterem Jastrzębskiego Węgla
Jastrzębianie jeszcze przed rozpoczęciem środowego meczu byli pewni, że zakończą fazę grupową na pozycji lidera grupy E i bezpośrednio awansują do ćwierćfinału. SVG Lueneburg o najlepszą ósemkę będzie musiał powalczyć w barażu.
Gospodarze od początku spotkania dominowali nad rywalami, głównie za sprawą bloku (11:4). Gdy zatrzymany został Tomasz Fornal, a Łukasz Kaczmarek uderzył w aut, przewaga Jastrzębskiego Węgla nieco stopniała (14:10). Seria akcji Timothee Carle'a pozwoliła jednak jego ekipie odbudować prowadzenie (20:12). Blok Fornala zakończył tę odsłonę (25:16).
Drugi set rozpoczął się od wyrównanej walki (10:10). W połowie partii jastrzębianie odskoczyli dzięki akcjom Fornala (14:12) i to głównie na jego barkach spoczywał ciężar ofensywy w tym momencie meczu (18:16). Końcówka już całkowicie należała do gospodarzy, którzy triumfowali 25:20 po dwóch asach serwisowych Antona Brehme.
Gra podopiecznych trenera Marcelo Mendeza była niepewna na początku trzeciej odsłony (5:8), jednak szybko opanowali sytuację i doprowadzili do wyrównania 8:8 dzięki akcjom duetu Carle - Fornal. Polski przyjmujący kilka akcji później zapewnił swojej ekipie przewagę (16:14). Jastrzębianie nie wypuścili już tego seta z rąk, w końcówce dołożyli kilka bloków, a mecz zakończył atak Łukasza Kaczmarka.
Nagrodę MVP otrzymał Carle, który zdobył 14 punktów.
W minionym sezonie Jastrzębski Węgiel obronił mistrzostwo kraju, a w finale Ligi Mistrzów przegrał z włoskim Itasem Trentino 0:3. Rok wcześniej też dotarł do finału LM, gdzie musiał uznać wyższość kędzierzyńskiej Zaksy (2:3).
Jastrzębianie także dwukrotnie wystąpili w Final Four LM – w 2011 roku we włoskim Bolzano, gdzie zajęli czwarte miejsce oraz w 2014 w Ankarze, gdzie skończyli na trzeciej pozycji.
Jastrzębski Węgiel - SVG Luneburg 3:0 (25:16, 25:20, 25:21)
Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Norbert Huber, Tomasz Fornal, Anton Brehme, Timothee Carle, Łukasz Kaczmarek, Jakub Popiwczak (libero) - Jakub Jurczyk (libero), Luciano Vicentin.
SVG Lueneburg: Michael Wright, Theo Mohwinkel, Blake Leeson, Xander Ketrzynski, Oskar Espeland, Simon Torwie, Gage Worsley (libero) - Lorenz Karlitzek, Axel Larsen.
Projekt odrobił straty
Podopieczni trenera Piotra Grabana jeszcze przed rozpoczęciem środowego meczu byli pewni, że zakończą fazę grupową na pozycji lidera grupy A i bezpośrednio awansują do ćwierćfinału, po raz pierwszy w historii klubu. Berlińczycy o najlepszą ósemkę będą musieli powalczyć w barażu.
Warszawianie mieli jednak o co walczyć - zakończenie fazy grupowej z kompletem punktów mogło im zapewnić lepsze rozstawienie w ćwierćfinale.
Siatkarze PGE Projektu dobrze otworzyli mecz, korzystając m.in. z błędów rywali szybko objęli prowadzenie 3:0. Chwilę później gospodarze opanowali jednak nerwy i przy zagrywce Jake'a Hanesa zbudowali przewagę 7:5. Przyjezdni już w kolejnych akcjach doprowadzili do wyrównania, po czym między zespołami wywiązała się walka punkt za punkt. W końcówce inicjatywę przejęli berlińczycy, dwukrotnie blokując Bartłomieja Bołądzia (24:22). Autowa zagrywka Kevina Tilliego zakończyła seta (23:25).
W drugiej partii trener Graban dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie - Bołądzia zastąpił Linus Weber. Gra od początku była równie wyrównana jak pierwsza (4:4), ale to warszawianie odskoczyli rywalom za sprawą ataków Tilliego i Jurija Semeniuka (10:7). Zagrywka Hanesa ponownie pozwoliła gospodarzom doprowadzić do remisu (13:13), jednak zagrania Artura Szalpuka i Semeniuka pozwoliły przyjezdnym odbudować przewagę (22:16). PGE Projekt całkowicie zdominował końcówkę, a ostatni punkt padł po uderzeniu Tilliego (25:17).
REKLAMA
Trzecią odsłonę warszawianie rozpoczęli ze zdecydowanie większym luzem w grze (7:3). Po ich stronie pewnie punktowali wszyscy ofensywni gracze, punkty dokładał także Andrzej Wrona, który w podstawowym składzie zmienił Jakuba Kochanowskiego. Przyjezdni spokojnie utrzymywali przewagę (17:13). W końcówce w ataku błyszczał Tillie, powiększając dystans do rywali (21:15). Seta zakończyło autowe uderzenie gospodarzy (18:25).
Początek czwartego seta to ponownie wyrównana walka, jednak inicjatywa była po stronie berlińczyków, którzy popełniali mniej błędów (6:4). Po akcjach Szalpuka było już po 7, ale dopiero pod koniec partii przyjezdni byli w stanie odskoczyć przeciwnikom za sprawą asa serwisowego Jana Firleja (17:15). Chwilę później pomyłki gospodarzy powiększyły dystans, a mecz zakończył Hanes uderzeniem w siatkę (21:25).
Nagrodę MVP otrzymał Semeniuk, autor 13 punktów, w tym trzech bloków. Najwięcej "oczek" dla PGE Projektu zdobył Szalpuk - 16, Tillie miał o jeden punkt mniej.
Pierwsze mecze barażowe zaplanowano na 11-13 lutego, a rewanże dwa tygodnie później. Ćwierćfinały zostaną rozegrane w dniach 11-13 i 18-20 marca.
Berlin Recycling Volleys - PGE Projekt Warszawa 1:3 (25:23, 17:25, 18:25, 21:25)
Berlin Recycling Volleys: Johannes Tille, Jake Hanes, Tobias Krick, Matthew Lambert Knigge, Ruben Schott, Moritz Reichert, Kyle Patrick Dagostino (libero) – Djifa Amedegnato, Florian Krage, Daniel Malescha, Nehemiah Mote, Simon Plaskie.
Projekt Warszawa: Jan Firlej, Bartłomiej Bołądź, Jakub Kochanowski, Jurij Semeniuk, Artur Szapluk, Kevin Tillie, Damian Wojtaszek (libero) - Michał Kozłowski, Linus Weber, Andrzej Wrona.
- Wilfredo Leon wrócił do legendarnego półfinału IO w Paryżu. "To była boska interwencja"
- PZPS zmienił partnera technicznego. Oto nowe nowe stroje siatkarskich reprezentacji Polski
Źródła: PAP/BG
REKLAMA
REKLAMA