Pogrzeb ratownika zabitego w Siedlcach. Przyjechali ludzie z całej Polski
W czwartek 30 stycznia w Rakowiskach na Lubelszczyźnie odbył się pogrzeb ratownika medycznego, który zmarł po tragicznej interwencji w Siedlcach, śmiertelnie ugodzony nożem przez pacjenta.
2025-01-30, 14:52
Pogrzeb ratownika medycznego zamordowanego w Siedlcach
Sieć obiegły zdjęcia z uroczystości, na których widać dziesiątki żałobników wręcz niemieszczących się w kościele. Przed kaplicą zaś zatrzymało się mnóstwo karetek. Ratownicy w służbowych uniformach utworzyli przed kościołem szpaler dla konduktu żałobnego z urną, chcąc oddać hołd tragicznie zmarłemu koledze.
Brutalnie zamordowany przez pacjenta 64-letni ratownik medyczny pracował w dwóch placówkach pogotowia ratunkowego: w Siedlcach na Mazowszu i Białej Podlaskiej na Lubelszczyźnie. Na pogrzebie zjawili się jego znajomi z obydwu tych miejsc, ale nie tylko. Nie zabrakło również kilkuset ratowników, którzy przyjechali na pogrzeb z całej Polski. Niektórzy z nich przemierzyli setki kilometrów, by tam być. Na miejscu pojawiła się np. delegacja z Katowic.
"Pojechał ratować życie i został zabity. Trudno to zrozumieć"
W uroczystości uczestniczyła rodzina zmarłego, jego bliscy i przyjaciele, mieszkańcy okolicy oraz zwykli ludzie, którzy chcieli oddać mu cześć za jego poświęcenie i wykonywanie niezwykle trudnej profesji. Według relacji lokalnych mediów, wśród zgromadzonego tłumu dało się wyczuć ogromny smutek i poczucie bezsensowności tej tragicznej zbrodni, która wstrząsnęła całym krajem.
REKLAMA
Po przewiezieniu urny z kaplicy do kościoła rozpoczęła się sza święta prowadzona przez księdza z Parafii p.w. św. Ojca Pio w Rakowiskach. Jak relacjonowano, kościół był pełny, a część żałobników nie zmieściła się wewnątrz.
- Czarek pojechał ratować życie i został zabity. To trudno zrozumieć. Brutalnie przerwano jego życie tuż przed emeryturą. Boże, nie rozumiem tego - mówił ksiądz podczas mszy żałobnej.
REKLAMA
Czytaj także:
Tragedia w Siedlach. Pacjent rzucił się z nożem na ratownika medycznego
W sobotę w Siedlcach podczas udzielania pomocy medycznej 64-letni ratownik medyczny został śmiertelnie ugodzony w klatkę piersiową przez 59-letniego pijanego mężczyznę, który wcześniej wezwał karetkę pogotowia. Tragedia ta wstrząsnęła całym krajem i pociągnęła za sobą m.in. reakcję Ministerstwa Zdrowia, które zapowiedziało wprowadzenie szeregu regulacji prawnych, zwiększających ochronę ratowników medycznych - o co środowisko ratowników medycznych walczy już od wielu lat. Mężczyzna, który zamordował ratownika na służbie, usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie.
Źródła: Media/hjzrmb
REKLAMA