Naukowcy sprawdzili, czy kobiety mówią więcej niż mężczyźni

Wbrew stereotypowi mężczyźni i kobiety wypowiadają mniej więcej taką samą liczbę słów dziennie, czyli około 16 tysięcy — udowodnili naukowcy z Arizony. Jedynie na pewnym etapie życia różnice między płciami są nieco wyraźniejsze.

2025-02-05, 07:36

Naukowcy sprawdzili, czy kobiety mówią więcej niż mężczyźni
Czy kobiety mówią więcej niż mężczyźni?. Foto: Shutterstock

Czy kobiety naprawdę mówią więcej?

"Istnieje silne międzykulturowe założenie, że kobiety mówią o wiele więcej niż mężczyźni. Postanowiliśmy empiryczni sprawdzić, czy jest to prawda"  powiedział Colin Tidwell, współautor publikacji, która ukazała się w czasopiśmie "Journal of Personality and Social Psychology". Zagadnieniem tym naukowcy zajmowali się już wcześniej. W 2007 roku na Uniwersytecie Arizony przeprowadzono badanie na 500 uczestnikach, którzy przez całą dobę nosili przenośne urządzenie rejestrujące włączające się w losowych odstępach czasu, aby uchwycić fragmenty codziennych rozmów.

Pierwsze badanie na Uniwersytecie Arizony

Analiza zebranych plików audio wykazała brak istotnych różnic płciowych, jeśli chodzi o liczbę wypowiadanych w ciągu doby słów. Eksperyment, opublikowany w prestiżowym "Science", odbił się szerokim echem, trafiając na pierwsze strony gazet. Wzbudził też wiele kontrowersji. Zarzucano mu m.in., że został wykonany na zbyt małej grupie, uczestnicy byli studentami w podobnym wieku oraz mieszkali w tym samym mieście.

Powtórzenie eksperymentu na większą skalę

Osiemnaście lat później ten sam zespół naukowców postanowił powtórzyć badanie na większej i bardziej zróżnicowanej grupie. Tym razem przeanalizowali 630 tys. nagrań od blisko 2200 osób w wieku od 10 do 94 lat. Co ważne, uczestnicy pochodzili z czterech różnych krajów.

Różnice tylko w jednej grupie wiekowej

Wyniki nie odbiegały znacząco od poprzedniego badania. Istotna różnica między płciami pojawiła się tylko w jednej grupie wiekowej - 25-64 lat. W tym przedziale kobiety mówiły średnio 21 845 słów dziennie, a mężczyźni 18 570. W okresie dojrzewania (10–17 lat), wczesnej dorosłości (18–24 lata) i w wieku podeszłym (65 lat i więcej) żadnych różnic nie było.

REKLAMA

Według naukowców jedną z przyczyn nieco większej rozmowności kobiet w wieku 25-64 lata jest to, że w tym okresie wychowują dzieci. Biorąc pod uwagę, że nadal to one najczęściej przejmują rolę głównych opiekunów, nie dziwi fakt, że mówią więcej.

"Różnice wynikające ze spędzania większej ilości czasu z dziećmi są jednym z bardzo prawdopodobnym wyjaśnieniem odkrytych przez nas różnic. Bo gdyby chodziło o czynniki biologiczne, takie jak hormony, różnice między placami powinny być obecne także wśród młodych dorosłych. Gdyby natomiast siłą napędową miały być zmiany pokoleniowe w społeczeństwie, zaobserwowalibyśmy nasilającą się stopniowo różnicę w starszych grupach wiekowych. A żadna z tych sytuacji nie miała miejsca"  skomentował główny autor badania prof. Matthias Mehl.

Jednocześnie zaznaczył, że w analizowanym aspekcie istnieje znaczna zmienność między poszczególnymi osobami obu płci. Np. najmniej rozmownym człowiekiem biorącym udział w badaniu był mężczyzna, który wymawiał ok. 100 słów dziennie, podczas gdy najbardziej gadatliwym także mężczyzna mówiący ich ponad 120 tysięcy. "Dużo większe są indywidualne różnicę między ludźmi niż między płciami"  podkreślił Mehl.

Coraz mniej słów z biegiem lat

Dodatkowo w czasie badania naukowcy odkryli, że średnia liczba wypowiadanych dziennie słów wydaje się zmniejszać na przestrzeni lat. Dane do eksperymentu zbierane były w latach 2005–2018, w którym to okresie średnia liczba słów spadła z ok 16 tys. do ok. 13 tys. "Przeprowadziliśmy pełniejszą analizę tego zagadnienie i okazało się, że średnio znika 300 słów rocznie"  potwierdzili autorzy publikacji.

REKLAMA

Ich zdaniem potrzebne są dodatkowe badania, aby ustalić przyczynę tego spadku, ale uważają, że może mieć on związek ze wzrostem popularności narzędzi komunikacji cyfrowej, w tym wiadomości tekstowych i mediów społecznościowych.

Jak "gadulstwo" wpływa na zdrowie?

Naukowcy chcieliby teraz zbadać, czy poziom "gadulstwa" odgrywa jakąś rolę w kształtowaniu się zdrowia i samopoczucia. "Fascynujące, że wiemy, ile człowiek potrzebuje snu, ile musi ćwiczyć, a nie mamy pojęcia, jak dużo należy się udzielać towarzysko i rozmawiać z innymi, aby uzyskać największą korzyści. A przecież istnieją dowody na to, że czynniki te są w jakiś sposób powiązane ze zdrowiem"  podsumował prof. Mehl.

Źródło: PolskieRadio24.pl/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej