Europoseł PiS broni Mariusza Błaszczaka. "Działał w imieniu suwerena"
- Minister Mariusz Błaszczak wyraźnie powiedział, że była taka ekipa w Polsce, która nie chciała bronić każdego skrawka ziemi. Działał w imieniu suwerena - mówił w Polskim Radiu 24 europoseł PiS Bogdan Rzońca.
2025-02-06, 08:20
Były minister obrony narodowej, a obecnie poseł oraz szef klubu PiS, poinformował, że nie zamierza zrzekać się immunitetu. Tłumaczył, że chce przedstawić w Sejmie stanowisko ws. stawianych mu zarzutów o ujawnienie wojskowych dokumentów. Dodał także, że ponownie chce zapytać Donalda Tuska, czy po raz kolejny zamierza oddać pół Polski.
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że Mariusz Błaszczak ma rację. - Jako szef MON podejmował słuszne decyzje w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Suwerenem w Polsce jest naród, który powinien wiedzieć o najważniejszych decyzjach rządu. Mariusz Błaszczak powiedział Polakom, że koalicja PO-PSL chciała bronić Polski przed ewentualną agresją Rosji na linii Wisły. Te plany nie były do zaakceptowania przez znaczną część Polaków. Dobrze, że ujrzały światło dzienne. Suweren musi wiedzieć, co w jego imieniu robi dany rząd - powiedział Bogdan Rzońca.
"W imieniu suwerena"
Minister Błaszczak ujawnił dane po ośmiu latach rządów PiS, kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi. - To była jego decyzja. Jako szef MON być może zrobiłbym to wcześniej. Minister Błaszczak wyraźnie powiedział, że była taka ekipa w Polsce, która nie chciała bronić każdego skrawka ziemi. Działał w imieniu suwerena - tłumaczył Rzońca.
Prokurator generalny Adam Bodnar skierował w środę do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Błaszczakowi. Prokuratura chce mu postawić zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101 o statusie »Ściśle tajne« i »Tajne«". Plan ten to dokument z 2011 r. dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Powołując się na ten dokument Błaszczak zarzucał politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i "oddanie napastnikowi połowy kraju".
REKLAMA
Za zgodą Błaszczaka miały z dokumentów być wyselekcjonowane fragmenty "pasujące do ówczesnej tezy politycznej". Potem został naniesiony na nie napis: "Rząd Tuska w razie wojny był gotów oddać połowę Polski", co PiS wykorzystało w przedwyborczym spocie medialnym. Odtajnienie tego typu dokumentów to pierwsza taka sytuacja po 1989 roku i zdaniem prokuratury stanowiło naruszenie bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego Polski.
Jednak zdaniem europosła PiS system prokuratury w Polsce działa nielegalnie.
***
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzący: Roch Kowalski
Gość: Bogdan Rzońca
Data emisji: 6.02.25
Godzina: 7.33
REKLAMA
Źródło: PR24/jt/kor
REKLAMA