Ofiary śmiertelne zamachu w Monachium. Nie żyją matka i jej dwuletnie dziecko

Nie żyje dwuletnia dziewczynka, która została ranna w czwartkowym zamachu w Monachium - poinformowała niemiecka policja. Dziecko zmarło w szpitalu, tak jak jego matka - druga ofiara śmiertelna ataku.

2025-02-15, 18:50

Ofiary śmiertelne zamachu w Monachium. Nie żyją matka i jej dwuletnie dziecko
W Monachium zmarło dziecko ranne po tym, jak kierowca wjechał w tłum. Foto: PAP/EPA/RONALD WITTEK

Zamach w Monachium. Dwuletnie dziecko jedną z ofiar Afgańczyka

24-letni Afgańczyk wjechał w czwartek w demonstrantów w stolicy Bawarii. 36 osób zostało rannych, wśród dwojga najciężej poszkodowanych było dwuletnie dziecko, które dziś zmarło, oraz jego 37-letnia matka. Na zdjęciach zrobionych krótko po tragedii, widać przewrócony wózek dziecięcy, leżący tuż za autem, którym mężczyzna wjechał w tłum ludzi. Niewykluczone, że to właśnie w nim siedziała najmłodsza ofiara zamachu.

Krótko po zamachu, lekarz monachijskiego pogotowia ratunkowego zgłosił w szpitalu Harlaching, że jedzie tam z "reanimowanym dzieckiem" - pisze na swych stronach internetowych Bild.de. "Być może jednak ta trasa okazała się za długa, biorąc pod uwagę stan dziecka i ambulans skierowano do specjalistycznej kliniki Szpitala Dziecięcego Haunera, oddalonej o zaledwie 1500 metrów" - pisze portal.

Od czwartkowego przedpołudnia dziewczynka i jej matka walczyły o życie. Bezskutecznie. "Afgańczyk Farhad Noori jest teraz także podwójnym zabójcą, mordercą dzieci". Mordercy grozi teraz dożywocie - napisał Bild.de.

Kondolencje ofiarom zamachu i ich rodzinom złożył bawarski minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann. - Jestem głęboko wstrząśnięty i zasmucony tą tragiczną śmiercią. Modlę się za rodzinę - powiedział dziennikowi.

REKLAMA

Brutalny zamach w centrum Monachium. Afgańczyk wjechał w tłum ludzi

Do brutalnego zamachu doszło w czwartek na monachijskim Stiglmaierplatz, podczas manifestacji zorganizowanej przez jeden ze związków zawodowych, około godz. 10.30. Mężczyzna jechał za grupą protestujących i radiowozem, jednak w pewnym momencie wyprzedził policyjny pojazd, przyspieszył i wjechał w tył kolumny demonstrantów - powiedział rzecznik policji, cytowany przez agencję dpa. Według świadków zdarzenia, był to celowy atak na uczestników manifestacji.

Sprawcą ataku okazał się 24-letni Afgańczyk, któremu odmówiono azylu w Niemczech. Mężczyzna został ujęty, a podczas aresztowania policja oddała strzały. Afgańczyk był wcześniej znany policji z powodu kradzieży sklepowych i przestępstw narkotykowych - przekazał szef bawarskiego MSW.

Premier Bawarii Markus Soeder ocenił, że prawdopodobnie doszło do zamachu i zapowiedział podjęcie działań. - Nie możemy przechodzić od ataku do ataku i okazywać konsternacji (...), ale musimy faktycznie coś zmienić - podkreślił po przybyciu na miejsce zamachu.

Czytaj także: 

Źródła: Bild.de/Polskie Radio/ms, mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej