Przeżyli katastrofę w Toronto. "Wisieliśmy jak nietoperze"

- Nie wiedziałem, o co chodzi - relacjonował w telewizji CNN jeden z pasażerów samolotu, który rozbił się na kanadyjskim lotnisku Pearsona. Wspominał, że kiedy maszyna przestała sunąć po pasie startowym, leżąc do góry kołami, w kabinie panował chaos i słychać było krzyki obsługi nawołującej do opuszczenia samolotu.

2025-02-18, 09:47

Przeżyli katastrofę w Toronto. "Wisieliśmy jak nietoperze"
Pasażerowie rozbitego samolotu Delta Airlines wspominają katastrofę. "Wisieliśmy jak nietoperze". Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Wspomnienia pasażerów samolotu Delta Airlines. "Co teraz, kto prowadzi, jak się uwolnić?"

Po katastrofie samolotu, który rozbił się w Toronto, do szpitali trafiło 18 osób, w tym trzy ciężko ranne. Nie zginął nikt spośród 80 osób na pokładzie - 76 pasażerów i czterech członków załogi. Maszyna uderzyła o pas startowy podczas podchodzenia do lądowania, a następnie obróciła się kołami do góry i tak sunęła w dół lądowiska. Pojawiły się płomienie i obłoki czarnego dymu, szybko ugaszone przez lotniskową straż pożarną. 

- Zbliżaliśmy się do lądu. Wcześniej pojawiały się komentarze o silnym wietrze - mówił kanadyjskiemu CBC pasażer feralnego lotu Delta Airlines realizowanego przez Endeavor Air Pete Carlson. - Gdy schodziliśmy i lądowaliśmy, nastąpiło bardzo silne uderzenie, po którym nagle wszystko obróciło się w bok, a potem, z tego, co pamiętam - mgnienie oka i leżę do góry nogami, nadal przypięty pasami - relacjonował uczestnik wypadku. - Pierwsza myśl: muszę się stąd wydostać - wspominał. 

Opowiadał też o niezwykłej "bliskości", jaka zapanowała między pasażerami, którzy wzajemnie sobie pomagali i się pocieszali. - To było mocne, ale było pewne: "Co teraz? Kto prowadzi? Jak się od tego uwolnić?" - dodał Carlson. 

Chaos w środku rozbitego samolotu. "Wyjść, najszybciej, jak to możliwe"

W mediach społecznościowych pojawiły się krótkie filmy pokazujące ewakuację pasażerów z leżącego do góry kołami samolotu. Na jednym z nich pasażer John Nelson mówi, że większość współpasażerów wyszła z maszyny o własnych siłach bez większych obrażeń. - Kiedy było po wszystkim, byłem do góry nogami, jak wszyscy inni. Próbowaliśmy wyjść najszybciej, jak to możliwe - wspominał, cytowany przez CNN. Dodał, że kiedy już był na pasie startowym, usłyszał koleją eksplozję, ale, jak mówił, "na szczęście strażacy byli już na miejscu". 

REKLAMA

W rozmowie z CNN John Nelson opowiadał, że sytuacja wewnątrz rozbitego samolotu była dość chaotyczna. Ci, którym udało się wyswobodzić z pasów bezpieczeństwa, spadali na dach kabiny. Słychać było krzyki personelu pokładowego i nawoływania do opuszczenia wraku. 

"Wisieliśmy jak nietoperze". Pasażerowie z Toronto wspominają katastrofę

- Kompletnie nie wiedziałem, że jest jakiś problem, dopóki samolot nie uderzył w ziemię i wydawało mi się, że skręcił w bok - opowiadał w programie Erin Burnett w CNN inny pasażer, Peter Koukov. - Wszyscy byliśmy do góry nogami, wisieliśmy jak nietoperze - wspominał. Dodał, że jemu udało się wyswobodzić z pasów bezpieczeństwa i stanąć na dachu kabiny, ale niektórzy potrzebowali pomocy, by odpiąć pas. 

Katastrofa samolotu w Toronto. Życie pasażerów uratowała konstrukcja płatowca?

Na razie nie wiadomo, dlaczego maszyna rozbiła się na kanadyjskim lotnisku. Wiadomo, że podchodziła do lądowania za zgodą kontrolerów lotu, a piloci wiedzieli, że lądują za innym samolotem. Przyczyny wypadku ustalają śledczy.


Wyświetl większą mapę

REKLAMA

Eksperci uważają, że brak ofiar w tak groźnie wyglądającym wypadku to zasługa nowoczesnych systemów bezpieczeństwa w samolocie, między innymi wzmocnionych siedzeń i pasów, a także specjalnej konstrukcji skrzydeł, które odpadły, nie uderzając w kabinę pasażerską. W podobnym wypadku, do którego doszło w roku 1987 w Denver w Stanach Zjednoczonych, zginęło 28 osób.

Czytaj także: 

Źródła: Polskie Radio/CNN/X/mbl/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej