Bałachowcy. "Kopia Kmicicowej kupy" na wojnie z bolszewikami

W 1920 roku bili się z Armią Czerwoną, reprezentowali interesy "Trzeciej Rosji", walczyli o białoruską państwowość. Równocześnie znani byli z bestialstwa wobec cywilów. Wielonarodowe oddziały Stanisława Bułak-Bałachowicza były tak bitne i tak kontrowersyjne jak ich dowódca, nie bez przyczyny porównywany z awanturniczym bohaterem "Trylogii".

Tomasz Horsztyński

Tomasz Horsztyński

2025-02-23, 05:55

Bałachowcy. "Kopia Kmicicowej kupy" na wojnie z bolszewikami
Konna grupa zwiadowcza Stanisława Bułaka-Bałachowicza. Brześć, 1920.Foto: Wikimedia commons/dp

23 lutego 1920 roku w Rydze podpisano umowę, na mocy której pod polską komendę przeszły oddziały gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza, jednej z najbarwniejszych i najbardziej kontrowersyjnych postaci wojny polsko-bolszewickiej.

Przez swój krewki charakter, częste zmiany barw, na poły partyzancki sposób prowadzenia działań wojennych i bardzo różnorodny skład osobowy swoich oddziałów porównywany był z Sienkiewiczowskim Kmicicem. Podkomendni, dla których stanowił niekwestionowany autorytet i których traktował po ojcowsku, nazywali go po prostu "Baćka" ("tatko", "ojczulek").

Chaos na Wschodzie

Złożone losy Bałachowców i ich dowódcy odzwierciedlają chaos, jaki panował w Europie Wschodniej po zakończeniu I wojny światowej. Gdy w listopadzie 1918 roku Zachód świętował zakończenie działań zbrojnych, na ziemiach byłego Imperium Rosyjskiego wciąż ważyły się losy państw i narodów.

W lutym 1917 roku obalony został carat, a w wyniku rewolucji październikowej władzę na Kremlu przejęli bolszewicy. Rosja pogrążyła się w wojnie domowej, z której zwycięsko wyszła rewolucyjna Armia Czerwona. Komuniści z Leninem na czele planowali ekspansję w kierunku zachodnim, ale aż do pierwszych miesięcy 1919 roku od Polski odgradzały ich wojska niemieckie, które niespiesznie ewakuowano do kraju.

REKLAMA

W nowej rzeczywistości geopolitycznej szansy na powstanie niepodległych państw dopatrywali się m.in. ukraińscy i białoruscy działacze narodowi. Ci drudzy, skoncentrowani pod szyldem utworzonej w marcu 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej, pod koniec 1919 roku przeciągnęli na swoją stronę Bałachowców. Oddziały słynnego już wówczas "Baćki" miały im pomóc wywalczyć niepodległą Białoruś.

Stanisław Bułak-Bałachowicz ze swoim psem. Jesień 1919 roku. Fot. Wikimedia commons/dp Stanisław Bułak-Bałachowicz ze swoim psem. Jesień 1919 roku. Fot. Wikimedia commons/dp

Z armii do armii

Bułak-Bałachowicza nie interesowały jednak kwestie polityczne. Jak podkreślała historyczka prof. Joanna Kierowska-Kałłaur w artykule poświęconym Stanisławowi Bułak-Bałachowiczowi, "celem nadrzędnym [...] była walka z Armią Czerwoną, a nie budowa BRL [Białoruskiej Republiki Ludowej – przyp. red.]". Dlatego już w lutym 1920 roku "Baćka" postanowił przejść pod polską komendę. U boku Polaków dostrzegał większą szansę na skuteczną walkę z bolszewikami.

Stanisław Bułak-Bałachowicz był Polakiem z Kresów. Urodził się w 1883 roku w Mejsztach na dzisiejszym litewsko-białoruskim pograniczu, w ówczesnym Imperium Rosyjskim. W młodości dołączył do rosyjskiej partii socjalistów-rewolucjonistów. Znał język polski, rosyjski, białoruski i niemiecki. W lokalnej społeczności cieszył się dużym poważaniem i już wówczas nazywano go "Baćką". Jako 20-kilkulatek zajmował się rozsądzaniem sporów między ziemianami a chłopami. 

Po wybuchu I wojny światowej w 1914 roku na czele grupy wyposażonych w konie i broń Polaków wstąpił na ochotnika do armii rosyjskiej. Dowodził kilkoma oddziałami kawalerii, został pięciokrotnie ranny i dosłużył się stopnia oficerskiego.

REKLAMA

W początkach 1918 roku Bułak-Bałachowicz przeszedł na stronę Armii Czerwonej, ale już jesienią tego roku zmienił front i dołączył do białych, czyli zwolenników dawnego porządku. Zaliczył również krótki epizod w Armii Estońskiej, która także walczyła z bolszewikami. Wiosną 1919 roku, już jako pułkownik, zdobył Psków i został komendantem tego miasta. Popadł jednak w konflikt z przełożonymi i chętnie przyjął propozycję współpracy z Białorusinami.

Gdy Bałachowcy przenieśli się z Estonii do Łotwy, kontakt z "Baćką" nawiązał polski attache wojskowy w Rydze i przekonał go do służby dla Polski.

Stanisław Bułak-Bałachowicz z sztabem swojej armii. 1920 r. Fot. Wikimedia commons/dp Stanisław Bułak-Bałachowicz (siedzi w środku) z sztabem swojej armii (i psem). 1920 r. Fot. Wikimedia commons/dp

(Nie tylko) bohaterski udział w wojnie z bolszewikami

Wiosną 1920 roku Bułak-Bałachowicz miał pod swoją komendą 800 osób. W czerwcu Bałachowcy zostali wysłani na Ukrainę, by osłaniać odwrót wojsk polskich z wyprawy kijowskiej. Udało im się stoczyć kilka udanych potyczek z nacierającymi bolszewikami. Byli podporządkowani 3. Armii gen. Edwarda Rydza-Śmigłego i walczyli w Bitwie Warszawskiej oraz kontrofensywie polskiej. Żołnierze Bułak-Bałachowicza, których było już wówczas ponad 2000, operowali na terenie Wołynia i Polesia.

src=" //static.prsa.pl/18c6af74-3478-4b75-bc41-37b63c3bea80.file"

REKLAMA

W czasie brawurowych akcji zdobywali kolejne miejscowości i brali do niewoli nieraz tysiące jeńców. Pod koniec września Bałachowcy zdobyli Pińsk, a następnie w czasie obrony miasta przed natarciem wysadzili w powietrze bolszewicki pociąg pancerny. W tak efektowny, iście filmowy, sposób zakończyli swój udział w działaniach zbrojnych.

Bohaterskim dokonaniom towarzyszyły jednak mniej zaszczytne "osiągnięcia". Polscy oficerowie raportowali o niebywałej skali grabieży i bestialstwa dokonywanego przez podwładnych "Baćki". Ze szczególnym okrucieństwem Bałachowcy traktowali ludność żydowską, nad którą znęcano się pod pretekstem sprzyjania bolszewikom. Niejednokrotnie zarzuty te miały odbicie w rzeczywistości, jednak trudno jest usprawiedliwić w takich przypadkach grabież mienia wszystkich przedstawicieli ludności żydowskiej czy gwałty, również na nieletnich.

Brutalnie obchodzono się także z chłopami. Ci, którzy sprzeciwiali się rekwizycjom, kończyli na stryczku. Oficjalnie Bułak-Bałachowicz potępiał wyczyny swoich podwładnych, ale na ogół przestępcy nie ponosili żadnych konsekwencji.

"Wojsko, jakiego dotąd nie widziałem"

Bałachowcy stanowili nie tylko konglomerat często zdemoralizowanych żołnierzy, którzy wojowali nieprzerwanie od sześciu lat, ale także swoistą wieżę Babel. Obok Rosjan, Białorusinów, Polaków pod "Baćką" służyli m.in. Tatarzy, Ormianie czy Żydzi.

REKLAMA

Charakter oddziału dobrze oddaje komentarz Stanisława Lisa-Błońskiego, oficera łącznikowego przy Bałachowcach:

"Nie było języka na kuli ziemskiej, który byłby obcy dla ludzi tej Grupy. Japoński, tatarski, mongolski, angielski, włoski czy urugwajski [sic] – nie przedstawiały dla nich trudności, zawsze się znalazł jakiś 'graf' lub 'kniaź', który nie jednym, to drugim lub dziesiątym językiem władał".

Dalej notował, że byli to: "watażkowie z całego świata, ludzie z bogatą przeszłością, lecz bez przyszłości i bez Ojczyzny". "Wojsko, jakiego dotąd nie widziałem. Zupełnie inne niż nasze, inne niż rosyjskie czy niemieckie. Niepodobne do żadnego [...] z braku odpowiedniej ilości mundurów każdy chodził w czym miał, a wszystko to razem tworzyło barwną, egzotyczną mozaikę. Wrażenie zupełnie odrębnego wojska potęgowała jeszcze różnorodność typów fizycznych, poczynając od rasowych typów Kaukazu, poprzez azjatyckie typy Tatarów, Kałmuków i Mongołów po wielkoruskich blondynów, Białorusinów i Ukraińców, aż do naszych Jaśków i Antków [...]. Nie zabrakło również synów Izraela".

W czasie działań zbrojnych oddziały Bułaka-Bałachowicza powiększały się o bolszewickich jeńców i dezerterów z Armii Czerwonej. Karol Wędziagolski, jeden ze współpracowników Józefa Piłsudskiego pisał:

REKLAMA

"Brał kupami jeńców i na poczekaniu przeobrażał ich w swoich żołnierzy. Podejrzewać wszakże można, że tych jeńców, a także dezerterów z Armii Czerwonej, bardziej pociągała legenda wodza rozbójnika niż polityczny program kontrrewolucji. Wojsko jego [...] składało się z jego dawnych żołnierzy z armii gen. Judenicza [oddziały białych - przyp. red.], rozgromionych na przedpolu Petersburga, z pskowskich oczajduszy, zaprawionych w boju i rabunku niczym kopia Kmicicowej kupy z poprawką na współczesne sposoby wojowania i rozboju".

O co walczyli Bałachowcy?

W marcu 1920 roku Stanisław Bułak-Bałachowicz oznajmił, że choć jest Białorusinem i katolikiem będzie się bił za sprawę rosyjską. Działo się to w Warszawie podczas spotkania z przedstawicielami "Trzeciej Rosji". Stronnictwo to, popierane przez Józefa Piłsudskiego, sprzeciwiało się zarówno "białej", jak  "czerwonej" wizji Rosji i dążyło do przemian w duchu demokratycznym. W czerwcu przewodniczący "Trzeciej Rosji", Borys Sawinkow, utworzył Rosyjski Komitet Polityczny, a dwa miesiące później, już po Bitwie Warszawskiej, Bałachowcy uznali jego zwierzchnictwo polityczne.

Choć na początku współpracy z Polakami Bułak-Bałachowicz przedstawiał się jako dowódca polsko-białoruskich oddziałów lub Białoruskiej Armii Narodowej, to w sierpniu 1920 roku była już mowa o Rosyjskiej Ludowej Armii Ochotniczej. Z kolei gdy jesienią 1920 roku walki polsko-bolszewickie dobiegały końca, Bałachowcy zostali oficjalnie ochrzczeni jako Odrębna Armia Sprzymierzona. 

Zawieszenie broni, które nastąpiło w październiku 1920 roku, nie dotyczyło Rosyjskiego Komitetu Politycznego i podporządkowanych mu wojsk. RKP postanowiło prowadzić dalszą, samodzielną walkę przeciwko bolszewikom. Pierwszym punktem, który sobie postawili za cel, było oswobodzenie Białorusi. Po dogadaniu się z białoruskimi działaczami popieranymi przez Polskę, ale nie cieszącymi się powszechnym uznaniem ludności białoruskiej, Bałachowcy przekroczyli linię demarkacyjną i rozpoczęli walkę z bolszewikami. W kampanii uczestniczyło ok. 11 tys. żołnierzy, w większości Rosjan.

REKLAMA

W listopadzie Bułak-Bałachowicz zdobył Mozyrz (obecnie południowo-wschodnia Białoruś), ogłosił utworzenie konkurencyjnej Białoruskiej Republiki Ludowej, a sam został jej Naczelnym Wodzem. W mieście zawisły białoruskie flagi. Zaledwie kilka dni później bolszewicka ofensywa zmusiła Bałachowców do odwrotu na ziemie polskie.

Niezależnie od poczynań oddziałów "Baćki" pod koniec listopada 1920 roku w Słucku wybuchło nieudane białoruskie powstanie wymierzone w rządy bolszewickie. 

***

Po wojnie Bałachowcy znaleźli się w sytuacji wyjątkowo trudnej. Dla Polski stali się niewygodnym balastem, dla bolszewickiej Rosji byli zdrajcami. Nie powstało też wolne państwo białoruskie.

REKLAMA

Stanisław Bułak-Bałachowicz związał swój los z Polską. Choć nie został przyjęty do wojska, przez cały okres międzywojenny pokazywał się publicznie w polskim mundurze z oznakami stopnia generalskiego, którego dosłużył się w armiach rosyjskich i estońskiej. Pracował w firmie zajmującej się wycinką drzew w Puszczy Białowieskiej. Zatrudnienie znalazło tam też wielu jego dawnych podkomendnych.

Jednak ze względu na skrytobójczą działalność bolszewickich agentów nie mogli czuć się bezpiecznie. Z ich rąk w 1923 roku na szosie między Białowieżą i Hajnówką zamordowany został Józef Bułak-Bałachowicz, młodszy brat i dowódca w oddziałach "Baćki".

We wrześniu 1939 roku Stanisław Bułak-Bałachowicz sformułował ochotniczy oddział, który uczestniczył w obronie Warszawy przed niemiecką inwazją. W czasie okupacji utworzył konspiracyjną Narodową Armię Ochotniczą. Zginął w maju 1940 roku podczas próby aresztowania przez gestapo.

Źródła: Polskie Radio, IPN

REKLAMA

O. Łatyszonek, Białołuskie formacje wojskowe 1917-1923, Białystok 1995.

J. Gierowska-Kałłaur, Stanisław Bułak-Bałachowicz. Postać, która mogła połączyć narody byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, a jednak ich nie połączyła, Acta Baltico-Slavica, nr 41, 2017.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej