Spadał 40 metrów. Wspinacz uratowany mimo trudnych warunków
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe informuje o niebezpiecznym incydencie w górach. Ratownicy otrzymali zgłoszenie od wspinacza, którego partner odpadł podczas prowadzenia wyciągu.
2025-02-28, 13:39
Duża akcja TOPR-owców
Do zdarzenia doszło w czwartek na Progu Mnichowym, na drodze Wesołej Zabawy. Wyciąg miał być jednym z ostatnich poprowdzonych na trasie. Spadający mężczyzna przeleciał około 40 metrów, "znalazł się kilkanaście metrów pod stanowiskiem asekurującego go kolegi, doznając przy spadaniu urazów głowy i klatki piersiowej".
Niestety warunki pogodowe nie pozwalały na użycie śmigłowca. Ratownicy dotarli na Taras Mnichowy i zostali opuszczeni na linach wraz z noszami. Udzielili pomocy mężczyźnie i ewakuowali i jego, i jego partnera. Ranny trafił na noszach do schroniska nad Morskim Okiem. Później przetransportowano go autem do Palenicy Białczańskiej. Tam trafił do karetki pogotowia. "W wyprawie, która trwała ok. 8 godz. wzięło udział 22 ratowników" - podaje TOPR.
Trudniejsze warunki w Tatrach
W piątek poinformowano z kolei o lawinie w Tatrach, która porwała jednego z turystów. Jak zaznaczył dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski w rozmowie z Polskim Radiem, teren został przeszukany, nie ma poszkodowanych.
REKLAMA
- Rozmawialiśmy z turystą, którego poniosła lawina, twierdził, że nie ma żadnych urazów. Powiedział, że bez naszej pomocy uda się do schroniska. Skontaktował się z nami, bo przed zejściem lawiny widział poniżej dwie osoby. Przesłuchaliśmy turystów, nikomu nic się nie stało, nikogo nie przysypało - mówił Długopolski.
Posłuchaj
W Tatrach po ostatnich opadach śniegu stopień zagrożenia lawinowego został podniesiony z pierwszego na drugi. Służby zaznaczają, że w najbliższych dniach śnieg będzie topniał i ryzyko zejścia lawin będzie rosnąć.
Źródła: TOPR/Polskie Radio/ms
REKLAMA
REKLAMA