Będzie nowy ambasador Rosji w USA. CNN bije na alarm
Rosja powołała nowego ambasadora w USA. Zostanie nim dotychczasowy szef Departamentu Ameryki Północnej w rosyjskim MSZ Aleksander Darczijew. Kreml poinformował też, że tę kandydaturę zaakceptowały USA. Amerykański CNN ostrzega jednak przed próbami odbudowania siatki szpiegów przez Rosję.
2025-02-28, 16:17
Z Moskwy prosto do Waszyngtonu. Rosja będzie miała swego człowieka w USA
Rosja nie miała ambasadora w USA od października ubiegłego roku, gdy swoją misję zakończył generał Anatolij Antonow, który był ambasadorem w Stanach Zjednoczonych od 2017 r.
Nominację Darczijewa ogłoszono dzień po rozmowach USA-Rosja w Stambule, podczas których omawiano odbudowę relacji między dwoma krajami. Jak poinformował w komunikacie rosyjski MSZ, to właśnie w Turcji Amerykanie przekazali oficjalną notę dającą "zielone światło" do obsadzenia ambasadora.
Nowy ambasador Rosji w Waszyngtonie. Media ostrzegają przed siatką szpiegów
Rosja postrzega "normalizację działalności ambasad" jako szansę na odbudowanie swojej szpiegowskiej sieci na zachodzie - ocenił w piątek portal stacji CNN, powołując się na "obecnych i byłych urzędników USA". Ich zdaniem rozmowy te stanowią znaczące ustępstwo wobec Moskwy, która chętnie ponownie zainstaluje działających pod przykrywką dyplomatyczną agentów w swoich ambasadach i konsulatach w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Houston.
Jak zauważył portal, możliwości szpiegowskie Rosji zostały znacząco ograniczone w ostatnich latach, kiedy zarówno Stany Zjednoczone, jak i państwa europejskie zaczęły "rutynowo wydalać rosyjskich szpiegów działających z ambasad". Od 2016 r. USA wydaliły z kraju ponad 100 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo. - Określenie, że (Rosjanie) są entuzjastycznie nastawieni do przywrócenia swojej obecności (w USA) jest niedopowiedzeniem - stwierdził jeden z amerykańskich urzędników.
REKLAMA
Pracownik wywiadu alarmuje CNN. Wskazuje priorytety Kremla.
Natomiast pracownik zachodniego wywiadu powiedział, że odbudowa sieci szpiegowskiej w USA "jest priorytetem" dla Rosji. - Nadal bardzo polegają na (wywiadzie opartym o agentów) i przywiązują dużą wagę do możliwości spotykania się funkcjonariuszy z informatorami - wyjaśnił. Moskwa chce także, aby ich dyplomaci mogli spędzać w USA dłuższy czas, co dałoby im możliwość skuteczniejszego działania i rekrutacji.
Przedstawiciel Kongresu USA określił ewentualny powrót licznych rosyjskich "dyplomatów" jako "bardzo niepokojący". - Ostatnia fala wydaleń dotyczyła prawie wyłącznie osób działających pod przykrywką - powiedział dziennikarzowi CNN. Uznał, że decyzja o powrocie dyplomatów "zagrażałaby bezpieczeństwu narodowemu USA i wymagałaby (zaangażowania) większych zasobów FBI, które obecnie mierzy się z redukcją personelu i zwolnieniami".
Czytaj także:
- Rosjanie szpiegowali w Polsce i werbowali do Grupy Wagnera. Jest wyrok
- Putin chwali administrację Trumpa. "Jesteśmy gotowi do nawiązania współpracy"
- Trump: jest postęp w rozmowach między Rosją a Ukrainą
Mimo iż amerykański wywiad od dawna opowiadał się za zmniejszeniem liczby rosyjskich dyplomatów w USA, to obecnie pojawiły się obawy, że aktywne akcje kontrwywiadu wymierzone w Rosję mogłyby być postrzegane jako sprzeczne z dążeniami Białego Domu do ocieplenia stosunków z Moskwą.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl
REKLAMA
REKLAMA