Władimir Semirunnij poprawił rekord Polski. Wynik nie zostanie uznany

Reprezentujący Polskę panczenista Władimir Semirunnij wynikiem 6.13,39 zajął czwarte miejsce na 5000 m w zawodach Pucharu Świata w Heerenveen. To czas lepszy od rekordu kraju, ale z przyczyn proceduralnych nie może zostać uznany. Najszybciej pojechał Holender Chris Huizinga - 6,08.07.

2025-03-01, 19:15

Władimir Semirunnij poprawił rekord Polski. Wynik nie zostanie uznany
Władimir Semirunnij. Foto: Rafał Oleksiewicz/PZŁS

Świetny czas Semirunnija

22-letni Semirunnij może reprezentować Polskę we wszystkich zawodach międzynarodowych z wyjątkiem igrzysk olimpijskich. Nie ma jeszcze bowiem obywatelstwa. W sobotę uzyskał czas o 4,5 s lepszy od swojego rekordu życiowego i zapewnił sobie start na tym dystansie w marcowych mistrzostwach świata w Hamar. Rekord Polski 6.16,16 należy do Szymona Palki.

"Władek" przed tygodniem w Tomaszowie Maz. wygrał grupę B. To zapewniło mu udział w elicie w Heerenveen. Był to pierwszy po wieloletniej przerwie start reprezentanta Polski w grupie A tej konkurencji. Ostatnim Polakiem, który tego doświadczył był Jan Szymański w sezonie 2014/2015.

Na 5000 m Włosi i Kanadyjczycy testowali jazdę w kaskach. Pierwsze próby nie do końca wypadły pozytywnie. Pokazywały to reakcje po starcie dotychczasowego lidera PŚ Davide Ghiotto. Włoch zajął 12. pozycję i nie obronił swojej pozycji.

Kryształową Kulę zdobył Sander Eitrem, który miał drugi czas (6.10,10). Norweg zgromadził 330 pkt i o 19 "oczek" okazał się lepszy od Ghiotto. Semirunnij w sezonie wystąpił w tej konkurencji tylko trzykrotnie, gdyż czekał na polską licencję. 100 pkt wystarczyło do zajęcia 24. miejsca.

Na najdłuższym kobiecym dystansie (3000 m) w grupie B Magdalena Czyszczoń była 19. (4:14.13), a Zofia Braun 27. (4.22,04). W elicie najszybciej pojechała Norweżka Ragne Wiklund (3.57,41), która zdecydowanie wygrała końcową punktację PŚ (326).

Polki bez błysku

Z Polek drugiego dnia zawodów najlepiej zaprezentowała się Karolina Bosiek, która na 1000 m była 10. - 1.15,64. Dwunasta była Natalia Jabrzyk - 1.15,72. W grupie B wystąpiły dwie Polki. Kaja Ziomek-Nogal zajęła piąte (1.17,63), a Martyna Baran 18. miejsce (1.19,43).

Konkurencję wygrała reprezentantka gospodarzy Jutta Leerdam (1.14,27). Miho Takagi była druga, tracą do Holenderki 0,22 s. Japonka w szóstym starcie sezonu na tym dystansie doznała pierwszej porażki. Nie przeszkodziło to mistrzyni olimpijskiej w odniesieniu zwycięstwa w końcowej klasyfikacji generalnej - 354 pkt. Natalia Jabrzyk zgromadziła 182 pkt, co dało jej na koniec zmagań 8. pozycję.

Na tym samym dystansie wśród mężczyzn w grupie A ścigali się Marek Kania (1.09,06) i Damian Żurek (1.09,18), którzy zajęli odpowiednio 12. i 13. miejsce. W grupie B Piotr Michalski (1.09,52) był czwarty. Rywalizacja często była przerywana falstartami.

Konkurencję zwyciężył Jenning De Boo (1.07,45), który był drugi w klasyfikacji generalnej - 276 pkt. Holender pięć poprzednich startów w PŚ przegrał z Jordanem Stolzem. Amerykanin, choć przyjechał do Heerenveen, to jednak nie zdecydował się wystąpić na 1000 m. Rekordzista świata (300 pkt) i tak sięgnął po Kryształową Kulę na tym dystansie. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem okazał się Żurek, a 189 pkt zapewniło mu 8. lokatę.

Szósta, ostatnia runda PŚ zakończy się w niedzielę. Zawody w Heerenveen są sprawdzianem przed mistrzostwami świata na dystansach, które odbędą się 13-16 marca na olimpijskim torze w norweskim Hamar.

Czytaj także:

Źródła: PAP/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej