Gościni to jeszcze nic. Oto lista "najstraszniejszych" feminatywów
Dzień Kobiet jest doskonałą okazją, by przypomnieć o oszałamiającej potencji słowotwórczej języka polskiego w dziedzinie tworzenia nazw żeńskich. Chodzi tu o nazwy stanowisk, funkcji czy zawodów. Ich dostosowane do kobiet formuły budzą u niektórych, różnie motywowany, sprzeciw. Tak czy inaczej feminatywy mogą być czasem pięknie zaskakujące.

Jacek Puciato
2025-03-08, 05:55
Ten element zaskoczenia – czy, ironicznie rzecz biorąc: lęku i przerażenia – w przypadku feminatywów jest rzecz jasna kwestią mocno subiektywną. Źródła tych nie do końca afirmatywnych emocji są różne: od "brzmi to niedorzecznie", przez "o nie, już jest takie słowo o innym znaczeniu" czy "za trudne do wymówienia", po "[tworzenie nowych słów] to gwałt na języku".
O kontrowersjach wokół feminatywów, o ich językoznawczym uzasadnieniu (lub jego braku) dyskutowali uczestnicy "Debaty Dwójki".
Debata ta może stanowić teoretyczny punkt wyjścia do prezentowanej poniżej listy nazw żeńskich, w której zebraliśmy formy zaskakujące, fascynujące, rzadkie, piękne, a może, jak kto woli, "straszne".
REKLAMA
- majorka (również: pułkowniczka, generałowa oraz żołnierka)
- morderka (notowana już w słowniku polszczyzny XVI w.)
- skoczkini (dodajmy tu też deskorolkarkę i karateczkę)
- kierowczyni (ta nazwa zwyciężyła w konkursie poznańskiego MPK, wśród proponowanych były również: busiarka, drajwerka, busia)
- szpieżka (przy wątpliwościach: od szpieg, wymiana g:ż)
- zbieżka (jak wyżej)
- powstanka (słownik notuje również: powstańczyni)
- chirurżka (tak jak filolożka, socjolożka czy psycholożka)
- widzka (przy wątpliwościach: ta, która siedzi na widowni)
- oraz wiele wiele innych, a wśród nich: jaskiniowczyni, szklarka, jeźdźczyni, stoczniarka, weterynarka, Australopiteczka i wynalazczyni.
Źródła: Polskie Radio
"Słownik nazw żeńskich polszczyzny", red. Agnieszka Małocha-Krupa, Wrocław 2015; Jolanta Szpyra-Kozłowska, "Nianiek, ministra i japonki. Eseje o języku i płci", Warszawa 2021.
REKLAMA