Tak wyglądał oryginał "Roty" Marii Konopnickiej? Zmiany, o których mało kto wie

"Rota" Marii Konopnickiej, jedna z najpopularniejszych polskich pieśni patriotycznych, wciąż kryje kilka zagadek. Choćby tę związaną z  pierwotnym rękopisem, na który powoływano się w 1915 roku. Nie każdy również wie, że pewne słowa tego wiersza traktowane dziś jako autorskie wcale takimi nie są. 

2025-11-20, 20:00

Tak wyglądał oryginał "Roty" Marii Konopnickiej? Zmiany, o których mało kto wie
Maria Konopnicka, fragm. portretu ze zbiorów Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu. Foto: MONKPRESS/East News

W walce z germanizacją

Wiosna 1908 roku, dworek w Żarnowcu pod Krosnem. Maria Konopnicka miała wówczas 66 lat i, chcąc nie chcąc, status poetki narodowej. O tym, jak była przed czytelników postrzegana, świadczyć choćby może to, że na 25-lecie pracy twórczej (1902) oddawano jej hołd "za ćwierćwiekowe krzepienie [narodu] serdecznym słowem ojczystym i jędrną treścią pieśni".

A tych "jędrnych treścią" pieśni napisała już wówczas sporo. Wyróżniały się wśród nich te wymierzone w politykę pruskich władz prowadzoną wobec mieszkańców terenów Rzeczpospolitej wcielonych mocą zaboru do Królestwa Prus. Germanizacja, a w jej ramach walka z polską kulturą, z językiem, kolonizacja ziem polskich przez niemieckich osadników – to były główne elementy tej antypolskiej polityki. Sprawy, które wywoływały u Marii Konopnickiej oburzenie i gwałtowne protesty.

Stąd powstały między innymi głośne wiersze "Chodziły tu Niemce" i "O Wrześni", ten ostatni z mocnym refrenicznym zawołaniem: "Prusak dzieci polskie męczy!". Stąd też najprawdopodobniej w pierwszym półroczu 1908 roku w Żarnowcu powstał kolejny wiersz-wezwanie, wiersz-przysięga, wiersz-hymn.


Dworek w Żarnowcu. Maria Konopnicka z Marią Dulębianką, pocztówka z 1907 r. Fot. Polona/domena publiczna Dworek w Żarnowcu. Maria Konopnicka z Marią Dulębianką, pocztówka z 1907 r. Fot. Polona/domena publiczna

Gdzie "Rota" pojawiła się po raz pierwszy?

Kiedy ponure wieści o pruskich antypolskich ustawach (wywłaszczeniowej oraz dotyczącej obostrzeń w używaniu języka polskiego) dotarły do Marii Konopnickiej, poetka postanowiła po raz kolejny działać. Nie wiedziała, że pisze tekst, który zawładnie sercami jej rodaków tak, że znajdzie się w gronie kandydatów na hymn Polski. Nie mogła również wiedzieć, że sprawa rękopisu wiersza oraz pierwodruku będzie wyzwaniem dla badaczy wielu pokoleń.

"Rota" – a to są ustalenia dopiero z 2008 roku! – ukazała się po raz pierwszy w odcinkach w poznańskim tygodniku "Głos Wielkopolanek". Trzy zwrotki wiersza, bez podania tytułu, zostały rozbite na trzy kolejne numery pisma, a wydrukowano je na przełomie sierpnia i września 1908 w miejscu teoretycznie eksponowanym (bo na winiecie), a w praktyce – i takie było założenie – nierzucającym się w oczy. W dodatku, a wszystko to z obawy przed pruską cenzurą, małą czcionką. Obawa ta kazała przemilczeć wielokropkiem dwa tajemnicze słowa z trzeciej strofy. Całość podpisano jedynie inicjałami: M.K.


"Głos Wielkopolanek", pierwodruk "Roty" Marii Konopnickiej. Fot. wbc.poznan.pl/domena publiczna "Głos Wielkopolanek", pierwodruk "Roty" Marii Konopnickiej. Fot. wbc.poznan.pl/domena publiczna



Uważni czytelnicy (czytelniczki!) "Głosu Wielkopolanek" mogli się jednak już wtedy domyślać, kto się krył za inicjałami. Dwa miesiące wcześniej na łamach tego pisma, w ramach podziękowań redakcji składanych "Współpracownicom i Życzliwym", podano: "Podziękę w pierwszej linii składamy dzisiaj Zacnej Jubilatce Marii Konopnickiej za ostatni utwór pt. »Rota« łaskawie nam nadesłany. Niestety, ze względów karnej ustawy prasowej nie możemy dzisiaj umieścić go tak, jak wyszedł spod gorącego pióra Wielkiej Poetki".

Ten "ostatni utwór" wydrukowano kilka tygodni później w możliwie najbardziej bezpieczny, wyżej opisany sposób.

Gdzie jest rękopis "Roty"?

"Rota" Marii Konopnickiej, już pod ujawnionym tytułem, z autorką i bez wykropkowanych słów (zdradźmy: chodziło o słowa "Niemiec" i "dzieci"), została opublikowana po raz pierwszy w "Gwiazdce Cieszyńskiej" z 7 listopada 1908 roku. Nieco tylko później identyczną "Rotę" zobaczyły czytelniczki krakowskiej "Przodownicy: pisma dla kobiet" (obie gazety poza pruską jurysdykcją).

To są pierwodruki, ale gdzie jest rękopis? W lutym 1910 roku z okazji Roku Grunwaldzkiego, 500-lecia słynnej bitwy, Maria Konopnicka wysłała list do redaktora "Gazety Polskiej w Chicago". Do listu poetka załączyła rękopis "Roty". "Pozwalam sobie przesłać dla gazety Waszej mały wiersz na ten Rok Grunwaldzki", pisała skromnie Maria Konopnicka.

"O ile mi wiadomo, jest to jedyny własnoręczny oryginał »Roty« w ogóle istniejący i nie przypuszczam, aby istniał drugi, aczkolwiek nie jest to wykluczone", podkreślał w artykule z 1934 roku Józef Watra-Przewłocki.

Publicysta miał rację, dystansując się do swojej hipotezy o jedynym rękopisie "Roty". Na początku 1910 roku Maria Konopnicka wysyłała również swój wiersz-przysięgę (po raz drugi! pamiętajmy o pierwodruku z 1908) do "Gwiazdki Cieszyńskiej". Skomentowała go wówczas następująco: "napisany dla Wielkopolski. [Ale] wy tam, na Śląsku, drodzy Rodacy, tak samo prześladowani jesteście i myślę, że dobrze jest umacniać ducha narodowego w szeregach walczących z germanizacją".

Poetka wysłała do Cieszyna, podobnie jak niemal w tym samym czasie do Chicago, własnoręcznie napisany tekst "Roty". Co istotne, w wersji niemalże takiej samej (drobne różnice interpunkcyjne oraz w zapisie) jak ta z 1908 roku. Rękopis "cieszyński" niestety zaginął w zawierusze II wojny, ale istnieje fotokopia tego dokumentu.

Ocalał jednak rękopis "Roty" "chicagowski" – zwany dziś "bydgoskim", gdyż znajduje się w zbiorach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy.


Rękopis "Roty" przesłany przez Marię Konopnicką do redaktora "Gazety Polskiej w Chicago". Fot. Polona/domena publiczna Rękopis "Roty" przesłany przez Marię Konopnicką do redaktora "Gazety Polskiej w Chicago". Fot. Polona/domena publiczna

Ostateczna wersja "Roty" 

"Za autentyczny, tzn. przygotowany do druku przez autorkę jako wersja ostateczna utworu, uznać należy tekst opublikowany 26 lutego 1910 roku w  »Gwiazdce Cieszyńskiej«, skorygowany na podstawie fotokopii rękopisu ze zbiorów Muzeum Śląska Cieszyńskiego", pisał w 2025 roku literaturoznawca prof. Marek Wedemann. "Skorygowany", gdyż między rękopisem a drukiem pojawiły się drobne różnice (interpunkcja, wielka litera) wynikające czy to z decyzji redakcyjnych, czy po prostu z błędnego odczytania pisma poetki.

Według prof. Marka Wedemanna – na podstawie listów Konopnickiej, które w 1910 roku towarzyszyły wysłanym rękopisom – wersja "cieszyńska" powinna być postawiona wyżej w "autorskiej hierarchii rękopisów".


"Rota" w "Gwiazdce Cieszyńskiej" z 1910 r. Fot. Polona/domena publiczna "Rota" w "Gwiazdce Cieszyńskiej" z 1910 r. Fot. Polona/domena publiczna

Zatem już wszystko wiadomo: "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz". Ale pewne rzeczy mogą niepokoić.

Bo dlaczego jeszcze w międzywojniu pojawiały się w druku wersje z "nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz"? Dlaczego "złoty róg" tu "zagrzmi", a nie, jak Polacy śpiewają dziś gromko, "zabrzmi"? No i przecież każdy poproszony o wykonanie zaśpiewa "Orężny wstanie hufiec nasz", a nie "orężny sercem". A co z tymi publikacjami "Roty", jeszcze sprzed wojny, które w ogóle zawierały jeszcze inną zwrotkę tego wiersza?

Zmian w "Rocie" – autorskich i redakcyjnych – było więcej, niż mogłoby się wydawać.


Tekst "Roty" pod zmienionym tytułem i z inną niż w pierwodrukach trzecia strofą, "Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe", Piotrków 1915. Fot. Biblioteka Śląska w Katowicach/domena publiczna Tekst "Roty" ze zmianami w tytule i w treści, "Polskie pieśni wojenne i piosenki obozowe", Piotrków 1915. Fot. Biblioteka Śląska w Katowicach/domena publiczna

Tekst "Roty" z wersją "Nie będzie krzyżak pluł nam w twarz", pocztówka wyd. po 1922 r. Fot. Polona/domena publiczna Tekst "Roty" z wersją "Nie będzie krzyżak pluł nam w twarz", pocztówka wyd. po 1922 r. Fot. Polona/domena publiczna

Zmiany w "Rocie" i odrzucona zwrotka 

Oto w 1910 roku w noworocznym numerze "Kuriera Warszawskiego" opublikowano – uroczyście, w miejscu wyeksponowanym – tekst "Roty". Bez wiedzy autorki wprowadzono w tekście dwie zmiany: jedną drobną ("ni dzieci" zamiast "i dzieci") i jedną znaczącą. Ta druga polegała na zastąpieniu frazy pięknie metaforycznej "orężny sercem hufiec nasz" frazą dosłowniejszą i militarną, pasującą do tematu grunwaldzkiego: "orężny wstanie hufiec nasz".

Ale to jeszcze nic. Datowany na 1915 rok siódmy tom krytycznego wydania poezji Marii Konopnickiej podaje "Rotę" w wersji podobniej do tej z "Kuriera" (choć jest i kolejna różnica: "pójdziem, gdy zabrzmi", zamiast: "zagrzmi złoty róg"). Najciekawsze dzieje się jednak w "Dodatku krytycznym" ilustrującym zmiany w tekście. Jan Czubek, który to wydanie opracował, powołuje się na sobie wówczas znany autograf "Roty" i notuje, wśród kilku innych spraw, dwie bardzo frapujące rzeczy.

Po pierwsze, w autografie, do którego się wydawca odwołuje, istniały cztery zwrotki "Roty". Ta ostatecznie odrzucona przez poetkę zwrotka w oryginalne była jako trzecia, a brzmiała następująco:

"Nie damy miana Polski zgnieść,
Nie pójdziem żywo w trumnę,
W ojczyzny imię i w Jej cześć
Podnosim czoła dumne:
Odzyska ziemię dziadów wnuk,
Tak nam dopomóż Bóg".

Druga zastanawiająca rzecz, którą znajdujemy w uwagach krytycznych z 1915 roku, dotyczy słynnej frazy "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz". Według Jana Czubka w niezachowanym do dziś rękopisie, wcześniejszym niż te z 1910 roku, zamiast "Niemca" był "Krzyżak".


Uwagi na temat zmian w "Rocie" w "Dodatku krytycznym" w opracowaniu Jana Czubka, Kraków 1915. Fot. Polona. Użyte skróty: A – autograf; Pdr – pierwodruk; Prz – "Przodownica"; KW – "Kurier Warszawski" Uwagi na temat zmian w "Rocie" w "Dodatku krytycznym" w opracowaniu Jana Czubka, Kraków 1915. Fot. Polona. Użyte skróty: A – autograf; Pdr – pierwodruk; Prz – "Przodownica"; KW – "Kurier Warszawski"

Zaginiony oryginał "Roty"?

Istnienie tego "pierwszego autografu" "Roty" notuje jedynie wspomniane 10-tomowe wydanie krytyczne dzieł Marii Konopnickiej. Ale z którego roku mógł być ten rękopis? Z 1908? Czy zaginął on bezpowrotnie zniszczony przez pożogę wojny? Literaturoznawca Jan Baculewski pisał w studium poświęconym poszukiwaniom oryginału "Roty", że autograf przywoływany przez Jana Czubka jest "niewątpliwym, prawdziwym i pierwotnym tekstem »Roty«". Problem jedynie w tym, że to dokument, o którym wiemy pośrednio i to z jednego tylko źródła.


Pomnik Grunwaldzki w Krakowie, uroczystości odsłonięcia 15 lipca 1910 r. To właśnie podczas tego wydarzenia kilkusetosobowy chór złożony ze śpiewaków odśpiewał "Rotę” skomponowaną przez Feliksa Nowowiejskiego do tekstu Marii. Tak zaczęła się wielka sława tej pieśni. Fot. Polona/domena publiczna Pomnik Grunwaldzki w Krakowie, uroczystości odsłonięcia 15 lipca 1910 r. To właśnie podczas tego wydarzenia kilkusetosobowy chór złożony ze śpiewaków odśpiewał "Rotę” skomponowaną przez Feliksa Nowowiejskiego do tekstu Marii. Tak zaczęła się wielka sława tej pieśni. Fot. Polona/domena publiczna

Na podstawie prac naukowych poświęconych "Rocie" można przyjąć, że ten tajemniczy rękopis, do którego odwoływał się Jan Czubek, prawdopodobnie istniał (prof. Marek Wedemann wskazywał jednak na "niekompletność aparatu krytycznego" krakowskiego wydawcy). Jeśli przyjmiemy to założenie - rękopis ten niósłby wersję "oryginalną" wiersza, pierwotną, ale byłaby to wersja "robocza", nieautoryzowana i niestanowiąca, z punktu widzenia prawideł tekstologii, podstaw do wydań. Za podstawę taką powinny służyć rękopisy "Roty", a nade wszystko wersja ostateczna zaaprobowana przez autorkę.

Czy tę wersję śpiewa się dziś? W powszechnej świadomości funkcjonuje chyba najczęściej "Rota" nieco zmieniona, za wydaniem z 1915 roku (które stało się podstawą późniejszych przedruków i wydań).


"Rota" Marii Konopnickiej za wydaniem krytycznym "Poezji" (t. 7.) w opracowaniu Jana Czubka, Kraków 1915. Fot. Polona "Rota" Marii Konopnickiej za wydaniem krytycznym "Poezji" (t. 7.) w opracowaniu Jana Czubka, Kraków 1915. Fot. Polona

Na koniec jeszcze warto dodać jedną rzecz. W niektórych źródłach (zwłaszcza internetowych) pojawia się jako równoprawny fragment "Roty" dodatkowa strofa, zaczynająca się od słów: "Przetrwamy złego losu dni…". To fragment, o czym informowały już przedwojenne opracowania, dopisany przez nieznanego autora, który "dorobił po myśli ideologii pieśni" kolejną zwrotkę. W ogóle "Rota", co świadczy o sile tej pieśni i jej ogromnej popularności, doczekała się bardzo wielu przeróbek. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść.

Źródło: Polskie Radio/Jacek Puciato

Marek Wedemann, "»Rota« czy  »Hymn grunwaldzki«? O autentyczny tekst najsławniejszego wiersza Marii Konopnickiej", w:"»Badaj i kochaj wszystko«. Studia nie tylko o Prusie. Profesor Edward Pieścikowski - in memoriam", Poznań 2025; Andrzej Romanowski, "»Rota« - pieśń niepodległości: powstanie - przemiany – funkcja społeczna", "Pamiętnik Literacki", 78/2, 1987 r.; dr Stanisław Zetowski, "Ćwierćwiecze »Rota« F. Nowowiejskiego", "Śpiewak" ("Śląski"), nr 6-12/1935; Józef Watra-Przewłocki, "Jak powstała »Rota« Marii Konopnickiej?", "Latarnia Morska: przez morze do mocarstwa", 1934, nr 11; Jan  Baculewski, "Historia tekstu »Rota«, w: "Śladami życia i twórczości Marii Konopnickiej", Warszawa 1963.

Polecane

Wróć do strony głównej