Gorączka krwotoczna Lassa dotarła do Europy. Lekarze biją na alarm
Brytyjska agencja bezpieczeństwa zdrowotnego poinformowała o przypadku zarażenia się gorączką krwotoczną Lassa. Wiadomo, że osoba zakażona, przed przyjazdem do Anglii, przebywała w Afryce Zachodniej. Już przed powrotem do kraju wykazywała objawy choroby.
2025-03-08, 19:41
Epidemia gorączki Lassa. W Afryce Zachodniej to choroba endemiczna
Osoba, u której wykryto wirusa, niedawno przybyła do Wielkiej Brytanii z Nigerii. Źle się poczuła pod koniec lutego, będąc jeszcze w Afryce, jednak zdiagnozowano u niej wirusa dopiero po powrocie do Europy - informuje "Daily Mail". Władze starają się nie dopuścić do rozprzestrzenienia się gorączki Lassa, ustalając "z kim kontaktowała się zarażona osoby".
W Wielkiej Brytanii w ostatnich latach wykryto około 10 przypadków tej choroby - ostatni w 2022 roku. Ustalono, że dotychczas nosicielami wirusa były gryzonie. "Obecnie ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa oceniamy jako bardzo niskie. Zwłaszcza że nie rozprzestrzenia się łatwo wśród ludzi" - komentuje brytyjska agencja bezpieczeństwa zdrowotnego, cytowana przez brytyjski dziennik.
"Daily Mail" wyjaśnia, że gorączka Lassa "zabija około 1 na 100 pacjentów". W Nigerii i innych krajach Afryki Zachodniej, m.in. Liberii i Gwinei, jest chorobą endemiczną. Ludzie najczęściej zarażają się wirusem poprzez "kontakt z żywnością czy przedmiotami, używanymi w gospodarstwie domowym, zanieczyszczonymi moczem lub odchodami zakażonych szczurów". Wirus może być przenoszony także przez płyny ustrojowe.
- Pierwsze śmiertelne przypadki odry od 10 lat. Epidemia w USA
- Co czwarty człowiek na świecie jest zakażony prątkiem gruźlicy
Objawy gorączki Lassa - od bólu głowy do śpiączki
Brytyjski dziennik nadmienia, powołując się na ustalenia Światowej Organizacji Zdrowia, że "około 80 proc. zarażonych osób nie odczuwa żadnych objawów". Większość osób całkiem wraca do zdrowia. Osoby, u których występują objawy, zmagają się z następującymi dolegliwościami:
- przejściowa głuchota (u 25 proc. pacjentów),
- ból głowy,
- ból gardła,
- wymioty,
- wysoka gorączka.
Jeżeli po pojawieniu się objawów się zgłosimy się do lekarza i nie otrzymamy właściwego leczenia, dolegliwości mogą być poważniejsze, takie jak:
- drgawki,
- dezorientacja,
- zapadnięcie w śpiączkę.
W przypadku kobiet mogą także występować krwawienie z pochwy. "Daily Mail" podaje, że pacjenci najczęściej leczeni są "lekami przeciwwirusowymi", a w niektórych przypadkach niezbędne jest podanie tlenu. I dodaje, że obecnie nie ma szczepionki, która skutecznie zapobiegłaby chorobie.
Czytaj także
- Rak jelita grubego. Odkrycie naukowców zmniejszy ryzyko zachorowania?
- Naukowcy "zanurkowali w komórkowych śmieciach". Odkryli potencjalną kopalnię antybiotyków
"Daily Mail" przypomina ponadto, że w 2022 r., w Bedfordshire, wirusem zaraził się noworodek. Dziecka nie udało się uratować. Jego rodzina krótko przed zakażeniem przebywała w Afryce Zachodniej - prawdopodobnie w ten sposób doszło do zarażenia.
REKLAMA
Źródło: "Daily Mail"/łl
REKLAMA