Grzech główny Thurnbichlera? Nie nauczył się polskiego, "zabrakło motywacji"

Thomas Thurnbichler nie będzie dłużej trenerem kadry A polskich skoczków. Austriacki szkoleniowiec, który prowadził Biało-Czerwonych przez trzy sezony, w rozmowie z TVP Sport przyznał, że zabrakło mu motywacji, by nauczyć się języka polskiego, co mogło ułatwić komunikację z zawodnikami.

2025-03-31, 10:58

Grzech główny Thurnbichlera? Nie nauczył się polskiego, "zabrakło motywacji"
Thomas Thurnbichler prowadził Polaków przez trzy sezony. Foto: IMAGO/Ulrich Wagner/Imago Sport and News/East News

Sezon 2024/2025 Pucharu Świata w skokach narciarskich dobiegł końca. Jeszcze przed ostatnimi zawodami indywidualnymi w Planicy było wiadomo, że Thomas Thurnbichler, po trzech latach pracy, przestanie być trenerem głównym kadry A polskich skoczków. Nowym szkoleniowcem będzie jego dotychczasowy asystent Maciej Maciusiak.

Thurnbichler odchodzi i odpowiada na zarzuty

Po niedzielnym finale sezonu w Planicy o pracy Thurnbichlera bardzo niepochlebnie wypowiedziało się dwóch zawodników. Aleksander Zniszczoł zarzucał Austriakowi brak odpowiedniej atmosfery w grupie, z kolei Dawid Kubacki mówił o zbyt wielu zmianach, jakie wprowadzał były już trener Polaków. Inaczej na współpracę z Thurnbichlerem patrzył najlepszy z Polaków w obecnym sezonie Paweł Wąsek, jednak ewidentnie było widać, ze jest w tej sprawie w mniejszości.

- W każdej drużynie jest zawsze wiele rzeczy, które można zrobić lepiej. Było bardzo trudno stworzyć atmosferę w drużynie. Kiedy mówię po niemiecku, nie jest to duży problem. Drużyna siedziała koło mnie i cały czas mówiła tylko po polsku, więc w takich sytuacjach również trudno o atmosferę. Myślę, że właśnie tego brakowało. Z niektórymi zawodnikami udało mi się znaleźć całkiem dobry system pracy, ale innych, szczególnie starszych, nie potrafiłem zainspirować - ocenił Thomas Thurnbichler w rozmowie z TVP Sport.

REKLAMA

Nie nauczył się polskiego. "Nie znalazłem czasu"

Austriak przyznał też, że nie był w stanie nauczyć się języka polskiego. - Nie znalazłem na tyle czasu ani motywacji, by zagłębić się w język polski - przyznał szkoleniowiec. Thurnbichler nie ukrywał, że pracowało mu się trudno także ze względu na zbyt silną pozycję działaczy Polskiego Związku Narciarskiego. - Dla mnie to niewytłumaczalne, kiedy, poza tobą, tak wiele osób, nawet z samej góry federacji, rozmawia ze skoczkami codziennie i próbuje mieszać się w twoją pracę. Był ogromny chaos - wspominał.

Nie jest wykluczone, iż Thomas Thurnbichler zostanie w Polsce jako trener kadry juniorów. Nie podjął jednak jeszcze decyzji w tej sprawie. Według sport.pl, 36-latek otrzymał też oferty pracy od federacji Austrii i Niemiec.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/TVP Sport, empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej