"Niech sobie raper śpiewa co chce". Nawet jeśli nawołuje do morderstw
- Twórczość nie powinna mieć żadnych granic - komentował piosenkę "Chwasty" Bas Tajpana Jerzy Wenderlich z SLD.
2011-04-13, 16:10
Posłuchaj
- Pamiętam próby cenzurowania i moim zdaniem, niech sobie ten młody człowiek śpiewa. Jeśli znajdzie odbiorców, to bardzo dobrze - mówił w Salonie Politycznym Trójki Jerzy Wenderlich. Śląski raper Bas Tajpan nagrał piosenkę, w której wzywa do nienawiści w stosunku do homoseksualistów.
Czytaj więcej: raper nawołuje do wymordowania gejów i lesbijek >>>
Jerzy Wenderlich z SLD broni pomysłu opozycji, by sprawą podmiany przez Rosjan tablicy pamiątkowej na miejscu katastrofy w Smoleńsku, zajęła się sejmowa komisja spraw zagranicznych.
We wtorek szef komisji Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej apelował do opozycji, by "nie szkodziła Polsce" i że "polityka zagraniczna to zbyt poważna sprawa, aby w sposób demagogiczny czy histeryczny tworzyć zamieszanie".
Jerzy Wenderlich podkreślił, że polska dyplomacja mogła już kilka miesięcy temu zapobiec niezręcznej sytuacji do jakiej doszło w przeddzień rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Tablica zawieszona przez przedstawicieli części rodzin smoleńskich została zamieniona w nocy z piątku na sobotę przez stronę rosyjską bez konsultacji z Polakami. Na zmienionej tablicy zabrakło słów dotyczących celu podróży, w jaką wyruszyła polska delegacja z prezydentem na czele 10 kwietnia zeszłego roku: "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku".
W środę sejmowa komisja spraw zagranicznych usłyszy informację MSZ na temat stosunków polsko-rosyjskich i obchodów 71. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Więcej w Trójce >>>
IAR, sm
REKLAMA