PiS: Jerzy Buzek podjął decyzję o ocenzurowaniu wystawy o Smoleńsku
Politycy tego ugrupowania zapowiedzieli też, że złożą protest do władz europarlamentu w tej sprawie.
2011-04-13, 16:25
Posłuchaj
O tym, ze ostateczna decyzja o ocenzurowaniu smoleńskiej wystawy leżała w gestii Jerzego Buzka, dowodził europoseł Ryszard Czarnecki. Powiedział on między innymi, że zgodnie z odpowiedzią jednego z kwestorów Parlamentu Europejskiego, to do jego szefa należała ostateczna decyzja w sprawie zakrycia napisów pod zdjęciami dotyczącymi katastrofy smoleńskiej.
Ryszard Czarnecki uznał jednocześnie, że trzy dni wcześniej podobny akt cenzury nastąpił w Smoleńsku, gdzie Rosjanie wymienili tablicę z napisem, w którym padły słowa o zbrodni katyńskiej, jako o ludobójstwie.
PiS w związku z ocenzurowaniem wystawy w Brukseli złoży oficjalny protest do władz Parlamentu Europejskiego. Eurodeputowany tej partii Tomasz Poręba tłumaczy, że zdjęcia dotyczące Smoleńska trzeba było odpowiednio opisać, ponieważ nie miała to być zwykła wystawa, a prezentacja pokazująca, jak było w Smoleńsku.
Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman dodał, że wystawa w Brukseli była próbą "odkłamania" katastrofy smoleńskiej i uwodownienia ludziom, że nie jest tak, jak przedstawiają to Rosjanie, pani Anodina i cały MAK.
REKLAMA
"Buzek próbował załagodzić spór"
Sprawę zarzutów wobec Jerzego Buzka skomentował - w formie oficjalnego oświadczenia - rzecznik prasowy przewodniczącego, Robert Golański. Czytamy w nim między innymi, że wszelkie decyzje dotyczące wystaw w Parlamencie Europejskim należą do Kolegium Kwestorów. Nie jest to kompetencja Przewodniczącego Parlementu Europejskiego.
- Przewodniczący - jak napisał w oświadczeniu rzecznik - interweniował w sprawie wystawy, aby załagodzić spór. - Jerzemu Buzkowi zależało na tym, aby odbyła się ona w atmosferze godności i refleksji" - napisał Robert Goliński.
We wtorek, kwestorzy Parlamentu Europejskiego nakazali zakryć podpisy pod zdjęciami na wystawie „Prawda i Pamięć” poświęconej katastrofie smoleńskiej. Kwestorzy uznali, że niektóre napisy są zbyt kontrowersyjne i drastyczne.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA