"Solidarni 2010" jak terroryści? "Straż miejska działała brutalnie"
Parlamentarny zespół do spraw wyjaśniania katastrofy pod Smoleńskiem skieruje wnioski do prokuratury o ściganie sprawców, którzy dopuścili się bezprawnych działań 10 i 11 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu.
2011-04-13, 21:00
Chodzi o uniemożliwienie posłom złożenia kwiatów pod Pałacem Prezydenckim 10 kwietnia a także o usunięcie namiotu stowarzyszenia Solidarni 2010 następnego dnia.
Parlamentarzyści z zespołu zapoznali się z relacjami z wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu.
W trakcie posiedzenia zaprezentowano filmy z 10 i 11 kwietnia. Ewa Stankiewicz ze Stowarzyszenia Solidarni 2010 podkreślała, że akcja straży miejskiej była brutalna. To była akcja z zaskoczenia i w ciągu ułamków sekund stanęli kordonem wokół namiotu dodaje Stankiewicz. Jej zdaniem, straż miejska działała jak gdyby miała do czynienia z terrorystami.
W trakcie akcji usuwania namiotu pobito dwie osoby, jedna przebywa w szpitalu. Dziennikarz Jan Pospieszalski zaznaczył, że nikt nie wyjaśnił na jakiej podstawie działa straż miejska. Pospieszalski zaznaczył, że próbował negocjować z funkcjonariuszami, ale żadnych reakcji nie było. Szef zespołu Antonii Macierewicz jest oburzony zachowaniem funkcjonariuszy. Jak zauważył to byli funkcjonariusze. Zespół złoży też wniosek o zwołanie komisji spraw wewnętrznych i administracji.
REKLAMA
rk
REKLAMA