Maciusiak mierzy w olimpijski medal. Trener mówi jasno: zjednoczenie grupy, ciężka praca

Jedność i ciężka praca - to filary tego, na czym budować kadrę skoczków chce nowy trener Maciej Maciusiak. Trener deklaruje, że ma sposób na odbudowanie Piotra Żyły i Dawida Kubackiego, a jego celem na kolejny sezon jest podium olimpijskie.

2025-04-07, 12:24

Maciusiak mierzy w olimpijski medal. Trener mówi jasno: zjednoczenie grupy, ciężka praca
Maciej Maciusiak tutaj jeszcze z Thomasem Thurnbichlerem. Teraz przed nowym trenerem reprezentacji kolejne wyzwania w karierze. Foto: PAP/Grzegorz Momot

Priorytetem na start? Odbudowa skoczków

Maciej Maciusiak nie ma łatwego początku pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Przejmując schedę po Thomasie Thurnbichlerze, spotkał się z kilkoma poważnymi problemami, które musi rozwiązać. Końcówka sezonu była czasem wyjątkowo napiętym, a odejście Austriaka sprawiło, że część skoczków nie bała się głośno krytykować byłego już szkoleniowca.

Maciusiak podjął już pierwsze personalne decyzje, teraz zaś udzielił wywiadu TVP Sport, w którym zdradził podzielił się przemyśleniami dotyczącymi pracy z zawodnikami. Nowy trener kadry nie ukrywa, że odbudowa formy największych nazwisk polskich skoków - takich jak Dawid Kubacki czy Piotr Żyła - będzie kluczowym elementem jego pracy. W rozmowie z TVP Sport wyraźnie zaznaczył, że w obu przypadkach konieczne będzie inne podejście, przyznał też jasno, że zamierza blisko współpracować z ekipą, która przygotowuje Kamila Stocha, a także dbać o dalszy rozwój Pawła Wąska.

Duże ambicje Maciusiaka

Przejmując zespół, Maciusiak na starcie musi zająć się problemami, które pojawiły się jeszcze za kadencji jego poprzednika. Jak podkreślał Adam Małysz, atmosfera w drużynie była daleka od ideału, a część zawodników miała dość dotychczasowego stylu pracy - poprawa relacji w zespole będzie jednym z priorytetów Maciusiaka.

REKLAMA

- Zbudowanie atmosfery nie będzie takie proste, bo ona zależy od wyników. Nominacje to najgorsze, najtrudniejsze, co istnieje dla trenera. Nie jest sztuką powiedzieć komuś, że jest powołany. Sztuką jest przekazać informację o braku powołania, uzasadnić ją. To bardzo przykry obowiązek. Będę się starał być bardzo sprawiedliwy. Na zawody będą jeździć najlepsi aktualni zawodnicy. Obawiam się tego, bo wiem, że niektóre decyzje mogą wiązać się z przyszłością zawodników, co z nimi dalej - przyznał otwarcie.

Czy oznacza to trudne decyzje, na które już szykuje się trener? Maciusiak wygląda na kogoś, kto patrzy na sprawy w szerszym kontekście, nie chce też ograniczać się do krótkoterminowych celów. Już teraz wypowiadał się o igrzyskach olimpijskich, które odbędą się zimą 2026 roku w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo.

- Zjednoczenie grupy, ciężka praca. Wejście na wyższy poziom już w konkursach letnich, aby stworzyć wewnętrzny spokój, abyśmy jeździli na zawody z myślą, że możemy walczyć z najlepszymi. Wynikowo celem jest chociaż jeden medal igrzysk w Mediolanie - mówił w rozmowie z Mateuszem Leleniem.

REKLAMA

Maciusiak to postać dobrze znana w środowisku skoków. Przez lata pracował z młodzieżą i kadrą B, a jego zawodnicy często przebijali się do reprezentacji narodowej. Teraz ma okazję pokazać, że jego metody sprawdzają się także na najwyższym poziomie.

Czasu nie ma wiele. Już latem Polacy rozpoczną rywalizację w zawodach FIS Grand Prix, które będą dla nowego trenera pierwszym testem. Ale prawdziwe sprawdziany nadejdą zimą - szczególnie w sezonie olimpijskim. Czy Maciusiak spełni oczekiwania i poprowadzi Biało-Czerwonych do medalu? Na razie jedno jest pewne: ma plan, ma energię i ma odwagę, by mówić o najwyższych celach.

Czytaj więcej:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej