Ekshumacje na Wołyniu. Ministerstwo podało termin. Kto weźmie w nich udział?
Prace ekshumacyjne w ukraińskich Puźnikach rozpoczną się 24 kwietnia. Informacje w tej sprawnie przekazał w czwartek wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Maciej Wróbel.
2025-04-17, 17:00
Zbrodnia w Puźnikach. Jeszcze w kwietniu ruszą ekshumacje
Sekretarz stanu w resorcie kultury Maciej Wróbel potwierdził, że 24 kwietnia rozpoczną się prace ekshumacyjne w Puźnikach. - Zginęli tam polscy obywatele, których tożsamość znamy. Chcemy ustalić wszystkie ofiary tej dramatycznej nocy z 1945 r. i dokonać godnego pochówku. Na to czekają rodziny, które żyją i włączają się w proces poprzez chociażby przekazywanie materiału genetycznego - powiedział Wróbel.
Ze strony polskiej prace ekshumacyjne prowadzić będzie Fundacja Wolność i Demokracja we współpracy z naukowcami Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przedstawicielami IPN. Fundacja w czerwcu 2022 r. złożyła wniosek do właściwych władz ukraińskich o wydanie zgody na prace poszukiwawcze polskich ofiar zbrodni wołyńskiej i otrzymała zgodę. Po czterech miesiącach poszukiwań, 24 sierpnia 2023 r. zlokalizowano jedno z miejsc zbrodni. W pracach będą także uczestniczyć przedstawiciele ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności, która 8 stycznia otrzymała od władz Ukrainy zgodę na poszukiwania.
"Każda z ofiar spocznie w jednoosobowej mogile"
Podkreślił, że ukraińskie Puźniki to teren nadal objęty wojną, trudno dostępny. - Cała sytuacja wokół procesu ekshumacyjnego narażona jest także na ataki rosyjskiej dezinformacji. Staramy się być bardzo roztropni i ostrożni, także komunikując wszelkie kwestie związane z procesem ekshumacji. Sprawa wymaga od nas szczególnego traktowania - powiedział.
Wróbel poinformował, że na miejscu będzie pracowała grupa około 20 specjalistów, a całym procesem badań genetycznych potem zajmie się łącznie około 50 naukowców. - Na miejsce pojadą specjaliści, którzy przywiozą kilka ton sprzętu. Gdy zostanie rozstawiony, niezwłocznie rozpoczną się prace. Wszystko zależy od tego, jaka będzie też tego dnia pogoda, kiedy faktycznie uda się dokonać pierwszych prac ziemnych i rozpocząć faktyczny proces ekshumacji. Zakładamy, że to potrwa kilka tygodni. Potem szczątki zostaną na miejscu w Ukrainie i po przeprowadzeniu badań genetycznych nastąpi godny pochówek. Każda z ofiar spocznie w jednoosobowej mogile - poinformował.
REKLAMA
Zaznaczył, że strona polska "w drodze wzajemnego dialogu komunikuje się z odpowiednikami po stronie ukraińskiej". - Cały czas pracuje grupa robocza pod przewodnictwem Pawła Kowala i to na barkach tej grupy spoczywa większość tych zadań - dodał.
"Cały proces potrwa kilka miesięcy"
Pytany o to, ile szacunkowo minie czasu od ekshumacji do pogrzebu, odpowiedział: "Cały proces łącznie z przeprowadzeniem badań genetycznych potrwa kilka miesięcy. Materiał genetyczny, który otrzymujemy w ramach współpracy z rodzinami ofiar, to jest niezwykle cenny sygnał, że jest ze strony rodzin duża chęć współpracy. Naukowcy są zaskoczeni, jak duża jest chęć ze strony rodzin, aby brać udział w tych pracach".
Dopytywany o to, czy liczą na przełom, jeżeli chodzi o kolejne zgody na ekshumacje, odpowiedział: "Na stole jest łącznie 13 wniosków. Od tego, jak przeprowadzone będą prace w Puźnikach, jak będzie wyglądała komunikacja procesu na arenie europejskiej, będzie zależało to, jak szybko będziemy uzyskiwali kolejne zgody. Głęboko wierzę w to, że sprawa będzie prowadzona na tyle skrupulatnie, że w tej kwestii te zgody zostaną nam udzielone".
OUN i UPA. Spór wokół ekshumacji ofiar zbrodni
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na blisko 100 tys. polskich kobiet, dzieci i mężczyzn. Od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.
REKLAMA
W latach 2017-2024 polski IPN wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i te prace zostały przeprowadzone. W niektórych miejscach nie wyrażono zgody na prace, niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi.
Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 r. podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy. Ukraina potwierdziła wówczas, że "nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia przez polskie instytucje państwowe i podmioty prywatne we współpracy z właściwymi instytucjami ukraińskimi prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy, zgodnie z ustawodawstwem ukraińskim" i zadeklarowała "gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach".
Zbrodnia w Puźnikach w 1945 r.
10 stycznia br. premier Donald Tusk poinformował na platformie X.com: "Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje" - dodał. Wiceminister kultury Ukrainy Andrij Nadżos powiedział PAP, że Ukraina i Polska wymieniły się listami miejsc do poszukiwań i ekshumacji szczątków ofiar wzajemnych konfliktów historycznych.
Zbrodnia w Puźnikach (Pużnikach) została dokonana w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. przez sotnię UPA Petra Chamczuka "Bystrego". Ukraińscy nacjonaliści wymordowali, według różnych źródeł, od 50 do 120 Polaków.
REKLAMA
Źródło: PAP/hjzrmb
REKLAMA