Sprawa Gizeli Jagielskiej. Trzy osoby usłyszały zarzuty
Trzy osoby usłyszały zarzuty zniesławienia i kierowania gróźb karalnych wobec ginekolożki Gizeli Jagielskiej ze szpitala w Oleśnicy. To jedna z trzech spraw, jakie toczą się w sprawie działalności lekarki i reakcji na nią. Druga dotyczy interwencji Grzegorza Brauna, trzecia - zgodności z prawem samego zabiegu przerwania ciąży.
2025-04-24, 13:03
Zniesławienie i znieważenie. Trzy osoby z zarzutami w sprawie Gizeli Jagielskiej
Prokurator Rejonowa w Oleśnicy Beata Ciesielska przekazała, że w postępowaniu dotyczącym hejtu i gróźb karalnych kierowanych wobec lekarki z oleśnickiego szpitala zatrzymano trzy osoby. Prokurator nie ujawniła kim są podejrzani. Według nieoficjalnych informacji, jedną z osób zatrzymanych w tym śledztwie jest katolicki ksiądz z Podkarpacia. - Zatrzymanym ogłoszono zarzut kierowania gróźb karalnych, zniesławiania i znieważania - powiedziała prokurator. Groźby były kierowane wobec doktor Jagielskiej za pośrednictwem internetu.
Sprawa Gizeli Jagielskiej. Trzy postępowania w prokuraturze
W ubiegłym tygodniu europoseł i kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) wtargnął do szpitala w Oleśnicy i próbował uniemożliwić pracę ginekolożce Gizeli Jagielskiej. Wraz z Braunem był m.in. poseł Roman Fritz (Konfederacja Korony Polskiej). Po tych wydarzeniach Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo m.in. w sprawie pozbawienia lekarkę wolności. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek powiedziała wcześnie, że zatrzymania dotyczące gróźb karalnych wobec Jagielskiej są "konsekwencją zdarzeń z ubiegłego tygodnia w oleśnickim szpitalu".
Prokurator Ciesielska wyjaśniła, że śledztwo dotyczące gróźb karalnych to odrębne postępowanie. - Mamy w oleśnickiej prokuraturze trzy zarejestrowane, osobne sprawy - jedna dotyczy zbadania prawidłowości przeprowadzenia zabiegu przerywania ciąży, druga związana z tzw. interwencją poselską europosła Brauna i trzecie postępowanie związane z hejtem w internecie - powiedziała prokurator rejonowa.
Interwencja Grzegorza Brauna w szpitalu. "Doszło do rękoczynu"
O oleśnickim szpitalu stało się głośno za sprawą publikacji na temat historii pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam aborcji w 36. tygodniu ciąży z powodu zagrożenia zdrowia kobiety. Lekarka Gizela Jagielska, relacjonując, co wydarzyło się w oleśnickim szpitalu w ubiegłym tygodniu, powiedziała: "Grzegorz Braun wtargnął do działu administracyjnego, zagrodził mi drogę z jakimiś nieznanymi mi ludźmi i zamknął w pomieszczeniu administracyjnym, nie pozwalając mi wykonywać obowiązku lekarza przez ponad godzinę".
REKLAMA
- Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ jak chciałam odejść, to byłam popychana i szarpana - powiedziała lekarka. Na nagraniu opublikowanym w internecie widać, jak Braun dyskutuje w oleśnickim szpitalu z policjantami, a wcześniej się modli. Mówi, że jest w "pracy dla Rzeczypospolitej". - Narażaniem życia Polaków jest dopuszczanie tej pani (do pracy - red.). Dokonuję zatrzymania obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci, byście nie dopuścili, by pani Gizela Jagielska miała kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym nieletnimi - mówił.
Aborcja po 24. tygodniu ciąży. Towarzystwo ginekologów pyta ministrę zdrowia
Z relacji mediów wynika, że u kobiety w 36. tygodniu ciąży w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono zabieg przerwania ciąży ze względu na zagrożenie dla jej zdrowia fizycznego i psychicznego, a jednocześnie uśmiercono dziecko - przeprowadzono "indukcję asystolii płodu" (wbicie igły do serca z podaniem chlorku potasu). Lekarka i działacze organizacji Legalna Aborcja podkreślali, że procedura została wykonana zgodnie z ustawą z powodu zagrożenia zdrowia pacjentki.
Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP) zapytało w ubiegłym tygodniu ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę, czy można przerwać ciążę po 24. tygodniu, kiedy płód zdolny jest do życia, ale zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety. - Powyżej 24. tygodnia nie ma żadnej aborcji, lecz poród - powiedział w poniedziałek PAP prezes PTGiP prof. Piotr Sieroszewski.
Czytaj także:
- Sachajko: ginekolog z Oleśnicy powinna mieć postawione zarzuty
- Posłanka KO o wydarzeniach w Oleśnicy: Braunem powinien zająć się specjalista albo prokurator
Źródło: PAP/mbl
REKLAMA
REKLAMA