Użył gazu wobec Barbary Nowackiej. Zarzut dla policjanta

Spryskał Barbarę Nowacką gazem pieprzowym

O sprawie informuje portal rmf24.pl. W czasie Strajku Kobiet podejrzany Dawid B. pełnił służbę w oddziale zwartym. Tam również w ramach pełnienia obowiązków poselskich znajdowała się Barbara Nowacka. 

Ówczesna posłanka, a dziś ministra edukacji, pokazała funkcjonariuszowi legitymację poselską, kiedy ten wyszedł z kordonu i podszedł do niej. Mimo tego Dawid B. trzy razy użył wobec Nowackiej ręcznego miotacza gazu pieprzowego. Warto wspomnieć, że oboje stali blisko siebie, w odległości ok. 1,5 m - wynika z ustaleń śledczych.

- Nie ma znaczenia, czy ja jestem posłanką, dziennikarką czy obywatelką. Policjant, który widzi spokojnie stojącą osobę, która się na niego nie rzuca, nie ma prawa psikać gazem prosto w twarz, to jest nadużycie - mówiła Nowacka po całym zajściu. 

Tak tłumaczyła się policja

Niedługo potem złożyła w prokuraturze zawiadomienie w sprawie przekroczenia uprawnień. W 2021 roku prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania. Po całym zajściu policja udostępniła nagranie z kamery na mundurze funkcjonariusza. Wtedy tłumaczono, że Barbara Nowacka "zlekceważyła polecenia policjantów". 

"Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich" - tłumaczyła w 2020 roku stołeczna policja. 

Demonstranci zebrali się wówczas, by protestować przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, które zaostrzyło prawo aborcyjne. 

• Ujawnienie fragmentów planu "Warta". Urzędnicy MON z czasów PiS usłyszeli zarzuty
• Sprawa Gizeli Jagielskiej. Trzy osoby usłyszały zarzuty
• Są wyniki badań porzuconego noworodka. Amfetamina we krwi

Źródło: rmf24.pl/egz