Jan Tomaszewski wraca do zdrowia. "Wyciągnęli mi tę francę"

Jan Tomaszewski, który od niemal tygodnia przebywa w szpitalu w Łodzi, przeszedł operację i przekazał, że jego stan zdrowia się poprawia. 

2025-05-22, 08:00

Jan Tomaszewski wraca do zdrowia. "Wyciągnęli mi tę francę"
Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz Biało-Czewonych. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Jan Tomaszewski ma w piątek opuścić szpital

Jan Tomaszewski w poniedziałek przeszedł operację, powodem był zakrzep pęcherza. - Ból był okropny, nie do wytrzymania. - mówił legendarny bramkarz w rozmowie z "Super Expressem". 

Teraz Tomaszewski przekazał, że wszystko się powiodło, musi jeszcze tylko wykonać niezbędne badania. 

- To mistrzostwo świata, co mi tutaj zrobili - mówił w środę bramkarz. - Zrobili mi dializę i prawdopodobnie już nie będzie powtórzona. Jestem pod kroplówkami i antybiotykami. Jeśli pójdzie dobrze, to w piątek wyjdę do domu - dodał.

Bramkarz, który przed laty był podporą reprezentacji Kazimierza Górskigo przyznał, że sam jest winny sytuacji, bo zlekceważył sygnały swojego ciała. - Myślałem, że samo przejdzie, a zrobił się w pęcherzu zator jak cegła. Ból okropny. Pojechałem szybciutko do szpitala i wyciągnęli mi tę francę. Niestety, nerki przestały praktycznie pracować i trzeba było robić szybko dializę. Na szczęście się udała, chyba się oczyściło. Dodatkowo, do wtorku miałem jedzeniowstręt i wodowstręt, a muszę w mojej sytuacji dużo pić - podkreślił w rozmowie z se.pl.

REKLAMA

77-letni Tomaszewski już miał problemy ze zdrowiem

W listopadzie 2024 roku były zawodnik zmagał się z wysokim ciśnieniem krwi, ale wtedy szybko wrócił do domu. 

Zobacz serwis o Kazimierzu Górskim i jego "Orłach"

Przydomek "Człowiek, który zatrzymał Anglię" odnosi się do meczu w eliminacjach do mistrzostw świata w 1974 roku. Tomaszewski spisał się wówczas znakomicie, a remis 1:1 z Anglią dał Biało-Czerwonym przepustkę na mundial, w trakcie którego wywalczyli oni pod wodzą Kazimierza Górskiego brązowy medal.

REKLAMA

Czytaj więcej:

Źródło: PolskieRadio24.pl/se.pl/ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej