Reakcja na atak nuklearny. Wspólne ćwiczenia wojsk Maroka i USA
Reakcję na atak nuklearny, radiologiczny, biologiczny i chemiczny ćwiczyli w marokańskim porcie w Agadirze żołnierze Maroka, Ghany, USA i Węgier. To część największych w historii tego kontynentu manewrów wojskowych z udziałem tysięcy żołnierzy.
2025-05-23, 19:32
Wspólne ćwiczenia wojsk Maroka i USA. Scenariusz zakładał zagrożenie nuklearne
W Afryce zakończyły się w piątek największe w historii tego kontynentu międzynarodowe ćwiczenia wojskowe African Lion 2025 z udziałem około 10 tys. żołnierzy z ponad 40 różnych krajów Afryki, Europy, Ameryki Łacińskiej i Bliskiego Wschodu, w tym kontyngentów z siedmiu krajów NATO i Izraela.
Scenariusz ćwiczeń rozpoczął się od zabezpieczenia portu po wejściu do niego okrętu Daoud Ben Aicha, transportującego elementy broni masowego rażenia. Żołnierze z marokańskich, amerykańskich, ghańskich i węgierskich sił specjalnych podpłynęli do niego w gumowych pontonach. Na brzeg wrócili z kilkoma jęczącymi i zakrwawionymi jeńcami. Okazało się, że pod pokładem okrętu znajdowały się tajne laboratoria chemiczne i pojemniki z radioaktywną substancją.
Ćwiczenia obserwowało dwóch marokańskich generałów, Mohammed Benlouali i Daniel Cederman. A nad wszystkim czuwał sam król Mohammed VI, który pełni również funkcję naczelnego dowódcy i szefa Sztabu Generalnego Królewskich Sił Zbrojnych. Wyjątkowo pozwolono obserwować je również prasie.
Problematyczny udział żołnierzy Izraela w ćwiczeniach w Afryce
Nie wszystko poszło gładko. Przed kilkoma dniami dwóch izraelskich spadochroniarzy zostało rannych w wypadku samochodowym. Ale to nie jedyny problem z obecnością w Maroku żołnierzy z tego bliskowschodniego kraju - około 20 lewicowych partii i stowarzyszeń zaprotestowało przeciwko udziałowi armii izraelskiej w tych manewrach, twierdząc, że ich obecność w Maroku jest policzkiem dla całego narodu.
REKLAMA
W marokańskich mediach społecznościowych krąży zdjęcie przestawiające grupę ośmiu młodych Izraelczyków w oliwkowych mundurach i charakterystycznych szpiczastych czapkach wojskowych, pozujących na tle wielkiego banneru, reklamującego manewry African Lion 2025 i trzymających flagę Izraela oraz żółto-zielony proporzec Brygady Golani. To z tą brygadą mają kłopot Marokańczycy.
Czytaj także:
- Rosja przeprowadziła ćwiczenia jądrowe. "Zmasowane uderzenie nuklearne"
- Poseł PSL przestrzega przed bronią jądrową w Polsce. "Podnosi potencjał obronny, ale też ryzyka"
- Parasol nuklearny się poszerzy? Przygotowania do szczytu NATO
Pod koniec kwietnia armia izraelska przyznała, że żołnierze z tej jednostki ostrzelali 23 marca karetki zmierzające do Rafah, w południowej Strefie Gazy. Ratownicy medyczni jechali, by pomóc rannym Palestyńczykom. Zginęło wówczas 15 pracowników służby zdrowia. Kiedy tydzień później przedstawiciele ONZ i palestyńscy urzędnicy dotarli na miejsce, znaleźli dół, w którym pogrzebano zniszczone ambulanse i 15 ciał. Według Izraelskiego śledztwa sześciu z zabitych było "terrorystami Hamasu". Nikogo nie pociągnięto do odpowiedzialności karnej za tę zbrodnię, a dowódca Brygady Golani został jedynie upomniany.
Źródło: PAP/mbl
REKLAMA