Kolejna klęska. Starship Elona Muska eksplodował podczas powrotu na Ziemię

Statek kosmiczny Starship firmy SpaceX Elona Muska odbył we wtorek dziewiąty lot testowy, który jednak nie zakończył się zapowiadanym sukcesem. Po raz trzeci z rzędu maszyna eksplodowała w powietrzu, ale tym razem poleciała dalej niż podczas poprzednich prób.

2025-05-28, 07:36

Kolejna klęska. Starship Elona Muska eksplodował podczas powrotu na Ziemię
9. start testowy statku Starship. Foto: SERGIO FLORES/AFP/East News

Ważne zadania i kosmiczne testy. Wiele kolejny raz bez powodzenia

Starship wyruszył z bazy kosmicznej Starbase w Teksasie z lekkim opóźnieniem spowodowanym problemami technicznymi. Kiedy jednak wzbił się w powietrze, poleciał dalej, niż podczas poprzednich misji, rozpadając się nad Oceanem Indyjskim podczas ponownego wejścia w atmosferę.

Pierwszy stopień rakiety, booster Super Heavy, zgodnie z planem wylądował w wodach Zatoki Meksykańskiej, jednak jego silniki zawiodły w momencie próby miękkiego wodowania. Zawiódł również inny kluczowy element - mechanizm wypuszczania atrap satelitów Starlink, który nie zadziałał podczas lotu. Około 20 minut po starcie utracono połączenie wideo z rakietą. Wkrótce potem poinformowano o wycieku, który doprowadził do utraty kontroli nad maszyną i rozpoczęcia niekontrolowanego obrotu wokół własnej osi. Podczas ponownego wejścia w atmosferę kontakt z rakietą został całkowicie zerwany, a konstrukcja uległa zniszczeniu. W efekcie SpaceX nie udało się uzyskać oczekiwanych danych dotyczących powrotu na Ziemię.

To już trzeci z rzędu lot Starshipa, podczas którego statek się rozbił, choć tym razem przetrwał ponad 45 minut lotu, znacznie więcej niż w trakcie poprzednich prób. Po raz pierwszy z częściowym sukcesem użyto do startu używanego wcześniej boostera Super Heavy, który tym razem w planie nie miał lądowania w miejscu startu i uchwycenia przez mechanizm zainstalowany w wieży startowej.

Czytaj także:

"Jakby test lotu nie był wystarczająco ekscytujący, Starship doświadczył szybkiego nieplanowanego demontażu - napisała firma SpaceX na swoim profilu na platformie X, używając żargonowego określenia na rozpad rakiety. "Zespoły będą nadal przeglądać dane i pracować nad naszym kolejnym testem lotu. W przypadku takiego testu sukces bierze się z tego, czego się uczymy, a dzisiejsza próba pomoże nam poprawić niezawodność Starshipa, ponieważ SpaceX stara się uczynić życie multiplanetarnym" - dodała.

"Siła napędowa nowej ery eksploracji i odkryć"

Szef NASA Jared Isaacman stwierdził z kolei, że choć niektórzy mogą skupiać się na porażkach, to za Starshipem, jak i poprzednimi wielkimi rakietami stoi "ogromna gospodarka kosmiczna, która nabiera kształtów". - Dziesiątki tysięcy miejsc pracy, miliardy prywatnych inwestycji, wszystko to ma na celu prawdziwe otwarcie ostatniej wielkiej granicy. Kiedy te możliwości się pojawią, staną się one siłą napędową nowej ery eksploracji i odkryć - a dołki staną się rozdziałem w o wiele dłuższej historii - oznajmił były członek misji organizowanych przez SpaceX.

Ze Starshipem Musk - a także NASA - wiąże duże nadzieję, ma on być bowiem pojazdem, który ponownie zabierze ludzi na Księżyc w ramach misji Artemis III. Ma to być też statek, na którego pokładzie pierwsi astronauci mają stanąć na Księżycu. Jeszcze w maju miliarder zapowiadał, że w tym roku Starship - a nie tylko jego booster - będzie w stanie bezpiecznie wylądować na Ziemi.

Czytaj także:

Źródła: PAP/pg/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej