Powrót rosyjskich artystów na europejskie sceny. "Tajna broń Putina"
Przywódca Rosji Władimir Putin wykorzystuje rosyjskich artystów do budowania swojej "soft power" w Europie - ocenił w piątek portal Politico. Napisał o twórcach muzyki klasycznej, którzy w ostatnim czasie ponownie wzbudzili zainteresowanie w Europie, choć część z nich jest objęta sankcjami.
2025-06-06, 13:56
Pękająca "mentalna kwrantanna". Rosyjscy artyści wracają na europejskie salony
Wielu muzyków z Rosji, często wybitnych, wskutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę zostało objętych bojkotem i zakazami koncertów w większości krajów Europy, a największe europejskie instytucje kulturalne zerwały z nimi kontrakty. Tak było m.in. z tuzami muzyki klasycznej, co ówczesny minister kultury Litwy Szarunas Birutis określił mianem "mentalnej kwarantanny".
Teraz jednak rosyjscy artyści po cichu wracają do Europy, dzięki czemu Kreml odnosi kolejne zwycięstwo i zyskuje źródło nacisku - przestrzega w piątek portal Politico. Tak jest w przypadku śpiewaczki operowej Anny Netrebko. Sopranistka wyraziła sprzeciw wobec wojny, ale wielokrotnie chwaliła Putina. Ma też wspólne zdjęcie z przywódcą prorosyjskich separatystów na okupowanych terenach Ukrainy, co tłumaczyła brakiem wiedzy o tożsamości mężczyzny.
Rosyjski koncert pod flagą UE. Bruksela apeluje, organizator tłumaczy
Do grona rosyjskich artystów wracających na europejskie sceny należy dyrygent Walerija Giergijew, który otwarcie popierał rosyjską okupację należących do Ukrainy Krymu i Donbasu w 2014 roku. Muzyk ten od 2022 roku nie dyrygował w Europie, jednak w przyszłym roku ma wystąpić w Barcelonie z rosyjską orkiestrą i chórem Teatru Maryjskiego z Petersburga. Cykl występów został zaplanowany w ramach festiwalu Ibercamera, na którego materiałach promocyjnych zamieszczono unijne logo.
Według Politico Komisja Europejska podjęła już rozmowy z organizatorami, by upewnić się, że unijne pieniądze nie trafią do Rosjan. Rzecznik imprezy tłumaczył, że wydarzenie jest finansowane wyłącznie ze źródeł prywatnych, a symbol UE widnieje na materiałach promocyjnych, bo organizatorzy starali się - bez powodzenia - o unijny grant na organizację imprezy.
REKLAMA
Protest ukraińskich twórców
Zapraszaniu Rosjan sprzeciwiają się Ukraińcy. - Dziś nie możemy stać na tej samej scenie co Rosjanie, niezależnie od kontekstu, bo inni wykorzystają to do mówienia o przyjaźni między Ukraińcami i Rosjanami - skarży się cytowany przez Politico ukraiński dyrygent Jewhen Ławrenczuk. Muzyk w kwietniu odwołał występ w Jerozolimie, bo dowiedział się, że miałby występować na jednej scenie z wykonawcami z Rosji.
Czytaj także:
- Propaganda Kremla namawia rannych do samobójstw. Szokujące apele
- "Przygoda na Mariensztacie". Jak polskie kino nabrało radzieckich kolorów
Źródło: PAP/mbl
REKLAMA