Spełnia się najczarniejszy scenariusz dla tysięcy brytyjskich studentów
Uchwalone przez Izbę Gmin najwyższe możliwe czesne miało wynosić 9 tysięcy funtów, ale tylko na najlepszych uniwersytetach. Tymczasem aż 2/3 brytyjskich uczelni mierzy w ten najwyższy pułap.
2011-04-19, 11:00
Posłuchaj
Sprawdzają się obawy tysięcy studentów i licealistów, którzy demonstrowali w grudniu na placu przed parlamentem w Londynie, podczas gdy wewnątrz rządowa większość forsowała poprawkę do ustawy o szkolnictwie wyższym.
Rząd podwoił opłaty za studia, do 6 tysięcy funtów rocznie, pozostawiając najlepszym uczelniom możliwość podniesienia czesnego nawet do 9 tysięcy. Ministrowie uspokajali, że większość szkół wyższych poprzestanie na 6 tysiącach.
Zbliża się jednak termin zgłaszania przez uczelnie projektowanych opłat na 2012 rok - kiedy reforma ma wejść w życie - i te zapewnienia zupełnie się nie sprawdzają. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego wśród 71 uniwersytetów - ponad 2/3 planuje pobierać pełne 9 tysięcy funtów rocznie.
Jest to jeszcze większe zmartwienie dla rządu, niż dla studentów, gdyż to skarb państwa gwarantuje fundusze na czesne i wypłaca je z góry uniwersytetom, a studenci będą spłacać ten kredyt przez wiele lat i dopiero, kiedy osiągną jaki-taki poziom zarobków.
Nowe opłaty będą obowiązywać wszystkich studentów z państw Unii, ale tylko w Anglii, Walii i Irlandii Północnej. W Szkocji ustalono je na 1800 funtów.
IAR,kk
REKLAMA