USA znały plany ataku Izraela. "Nie braliśmy w nim udziału"
- Zostaliśmy poinformowani o izraelskim ataku, ale nie braliśmy w nim udziału militarnie - powiedział przedstawiciel USA w ONZ McCoy Pitt na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zaapelował jednocześnie o zakończenie przemocy i osiągnięcie porozumienia na drodze dyplomatycznej.
2025-06-14, 07:17
Atak Izraela na Iran. Stanowisko USA
- Izrael poinformował nas, że ta akcja była konieczna dla jego samoobrony; każdy suwerenny naród ma prawo do samoobrony, a Izrael nie jest wyjątkiem. Stany Zjednoczone zostały poinformowane o atakach z wyprzedzeniem, ale nie były zaangażowane militarnie w te ataki - powiedział przedstawiciel USA w ONZ McCoy Pitt.
Jednocześnie zadeklarował, że prezydent USA Donald Trump uważa, że "przemoc powinna ustać", a Ameryka będzie nadal dążyła do dyplomatycznego rozwiązania, które "zapewni, że Iran nigdy nie zdobędzie broni jądrowej ani nie będzie stanowił zagrożenia dla stabilności w regionie Bliskiego Wschodu".
Ostrzegł też Iran przed "straszliwymi konsekwencjami", jeśli Teheran lub jego poplecznicy w regionie zaatakują amerykańskich żołnierzy.
Amerykańską wersję wsparł ambasador Izraela Danny Danon, który stwierdził, że Izrael działał sam, nazywając atak "aktem samozachowawczym" narodu izraelskiego, powtarzając wcześniejsze twierdzenia premiera Benjamina Netanjahu, że Iran mógł w ciągu kilku dni wytworzyć wystarczająco materiału na konstrukcję kilku bomb atomowych.
REKLAMA
Mimo tych zapewnień, przedstawiciel Iranu oskarżył USA o wsparcie polityczne i wywiadowcze dla Izraela, twierdząc że USA są "w pełni współodpowiedzialne" za konsekwencje uderzenia. Poinformował też, że w wyniku izraelskich ataków zginęło 78 osób i 320 zostało rannych.
Nocna wymiana uderzeń, szef ONZ apeluje o deeskalację
W piątek późnym wieczorem Iran wystrzelił kilka salw rakiet balistycznych w kierunku Izraela. Według izraelskiej armii użyto "mniej niż 100 pocisków", z czego większość została przechwycona. Wojsko potwierdziło jednak, że niektóre z rakiet uderzyły w budynki, a niektóre szkody powstały w wyniku przechwytywania irańskich pocisków przez izraelską obronę powietrzną.
Pogotowie ratunkowe poinformowało, że w wyniku pierwszej fali nalotów 63 osoby doznały obrażeń. Później przekazano, że ciężko ranna kobieta zmarła w szpitalu na skutek odniesionych ran. Około godz. 1:15 (15 minut po północy czasu polskiego) ogłoszono kolejny alarm na terytorium całego Izraela i polecono ludności udać się do schronów.
REKLAMA
W Jerozolimie słychać było eksplozje, które mogły być wybuchami irańskich rakiet lub pocisków izraelskiej obrony powietrznej. Szpital w Tel Awiwie przyjął siedmioro rannych, z których większość doznała niegroźnych obrażeń.
W sobotę rano Iran wystrzelił kolejne serie rakiet na Izrael. Jedna z rakiet - jak podała AP - spadła w środkowej części Izraela. Zginęły dwie osoby, a 19 zostało rannych.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał Izrael i Iran do deeskalacji. "Izraelskie bombardowania irańskich instalacji nuklearnych. Irańskie ataki rakietowe na Tel Awiw. Dość eskalacji" - napisał Guterres w serwisie X. "Pokój i dyplomacja muszą zwyciężyć" - podkreślił sekretarz generalny ONZ.
REKLAMA
- Tak wyglądał atak Iranu. Eksplozje na ziemi i w powietrzu
- MSZ odradza wyjazdy do Izraela. Ruch lotniczy został wstrzymany
- Wiedzieli, w którym pokoju śpią naukowcy. Ekspert: Iran został głęboko zinfiltrowany
Źródło: PAP/nł
REKLAMA