Polska w obliczu suszy. "Kluczem jest retencja"
Zmiana klimatu wpłynęła na charakter opadów w Polsce, a to oznacza nasilające się problemy z dostępnością wody. - Pada intensywnie, a później mamy długi okres suszy. To sprawia, że zbyt duża ilość wody w momencie opadów spływa po powierzchni, odpływa do rzek, następnie do morza i niewiele z niej zostaje w gruncie i w wodach podziemnych - mówił w Polskim Radiu 24 hydrolog, Michał Marcinkowski z Instytutu Ochrony Środowiska PIB.
2025-06-17, 20:00
Polska ma najmniejsze zasoby wody w Europie - alarmują eksperci. W Dniu Walki z Pustynnieniem i Suszą przypominają, że zasoby wody na jednego mieszkańca są w Polsce trzy razy niższe niż średnia europejska. Wynosi ona 4236 metra sześciennego, w Polsce jest to 1600 metrów sześciennych na osobę. W Polsce susze występują rokrocznie od dziesięciu lat. Obserwuje się zarówno suszę hydrologiczną, jak i hydrogeologiczną.
Według prognoz, w Polsce będą obserwowane coraz częściej opady burzowe, czyli punktowe i bardzo intensywne. Nie są one w stanie poprawić sytuacji hydrologicznej, sytuacji na polach czy w lasach, mogą wręcz zaszkodzić. Dochodzi do "flash floodów", czyli szybkich powodzi, oraz do "urban floodów", czyli powodzi miejskich, które powodują podtopienia i zalania.
Jak zaznaczył Michał Marcinkowski, w ciągu ostatnich kilku lat mamy do czynienia ze zmianą charakteru opadów. - Pada intensywnie, a później mamy długi okres suszy, to sprawia, że zbyt duża ilość tej wody w momencie opadów spływa po powierzchni, odpływa do rzek, następnie do morza i niewiele z niej zostaje w gruncie i w wodach podziemnych. Z drugiej strony jest to, jak my gospodarujemy naszą przestrzenią. Jeszcze kilka lat temu staraliśmy się utwardzać nasze tereny, sprawiać, żeby nam się przyjemnie chodziło, żeby nie było błota, żeby trawka była ładnie przycięta. Teraz dopiero te trendy się odwracają i zauważamy, że jednak tę wodę należy zatrzymywać, a nie ułatwiać jej odpływanie - dodał.
Posłuchaj
Ekspert wyjaśniał, że dla ograniczenia skutków suszy kluczowe jest zatrzymywanie wody w glebie m.in. poprzez odpowiednią uprawę roli, np. orkę w poprzek linii spływu, oraz ochronę terenów podmokłych, które działają jak naturalna gąbka. Warto także przywracać zadrzewienia śródpolne i przemyśleć na nowo rolę melioracji - jej infrastruktura przez lata służyła osuszaniu terenu, dziś może pomóc w retencji wody.
REKLAMA
- Tutaj kluczem jest retencja. To tyczy się zarówno terenów wiejskich, leśnych, które też stanowią ogromny potencjał, to jest ponad 30% naszego kraju oraz terenów miejskich. Powinniśmy stosować metody adekwatne do każdego sposób zagospodarowania, aby zatrzymać wodę opadową w miejscu wystąpienia opadu, głównie w sposób naturalny. (...). To przede wszystkim rozbetonowanie, umożliwienie naturalnego wsiąkania wody w glebę, przenikania do wód podziemnych, infiltracji. Wszelkiego rodzaju otwarte zbiorniki, po prostu ograniczanie odpływu, jakieś zagłębienia, w których woda może się gromadzić w sposób naturalny i spokojnie sobie infiltrować. Nawet jeżeli ona będzie parowała z tego zbiornika, to będzie zasilała rośliny, będzie poprawiała mikroklimat. Będzie nam się po prostu żyło lepiej w tych okolicach - podkreślał ekspert.
Dzień Walki z Pustynnieniem i Suszą został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1995 roku, by przypominać o narastającym problemie niedoboru wody na świecie.
***
Audycja: Zmiana klimatu
Prowadząca: Patryk Michalski
Goście: Michał Marcinkowski - (Instytut Ochrony Środowiska, Państwowy Instytut Badawczy)
Data emisji: 17.06.2025
Godzina emisji: 19.06
REKLAMA
Źródło: Polskie Radio 24/ka/k
REKLAMA