Obiad na mieście to loteria. Fatalne wyniki kontroli Inspekcji Handlowej
Z raportu Inspekcji Handlowej wynika, że posiłek na mieście wiąże się z dużym ryzykiem - i wcale nie chodzi o zatrucie. Powszechne przekonanie, że branża gastronomiczna oszukuje klientów ma zaskakująco spore pokrycie w rzeczywistości.
2025-06-18, 12:34
- Inspekcja Handlowa skontrolowała 626 lokali gastronomicznych. Nieprawidłowości były w 75 proc. z nich!
- Aż w 56,5 proc. przypadków nieprawidłowości dotyczyły cen, cenników i informacji o gramaturze dań
- W 17 proc. lokali klienci byli nierzetelnie obsługiwani. Na przykład poprzez oszukiwanie na wadze
Posiłek na mieście to loteria - i klienci w niej głównie przegrywają
Przeprowadzone w 626 restauracjach, barach i punktach gastronomicznych kontrole Inspekcji Handlowej wykazały gigantyczną skalę nieprawidłowości. W aż 75 proc. kontrolowanych lokali stwierdzono najróżniejsze uchybienia. I choć większość z tych naruszeń to drobiazgi, to liczne są też naprawdę poważne uchybienia wobec klientów.
Ponad połowa, bo 56,5 proc. nieprawidłowości dotyczyło sposobu prezentowania cen, jak również różnic między tym co w cenniku, a tym co pobrano od klienta. Odczucie Polaków, że w gastronomii często są oszukiwani wcale nie jest tak dalekie od prawdy. Inspekcja Handlowa zarzuca gastronomii nierzetelne prezentowanie cenników, w tym brak informacji o gramaturze (ilości) składników w daniach. Inspektorzy wykryli także przypadki, w których w lokalach w ogóle nie było cennika czy menu. Oraz takie, w których klienci płacili więcej niż wynikałoby z cennika.
W efekcie posiłek poza domem jest loterią - konsument nigdy nie wie, czy nie zostanie naciągnięty.
Ponad połowa porcji frytek mniej
Klienci są nierzetelnie obsługiwani - w 17 proc. kontrolowanych lokali wykryto nieprawidłowości. Zakwestionowano między innymi znacznie mniejsze porcje niż te zadeklarowane. W jednej z restauracji lub barów (IH nie podała, w którym dokładnie) klienci mogli się zetknąć z sytuacją w której na talerzu wylądowało o 156 g frytek mniej niż powinno. W efekcie klient, w stosunku do ceny za porcję stracił 8,32 zł. A jeżeli komuś to wydaje się mało, to wystarczy zestawić to z faktem, że w sieciach fast food mała porcja frytek to ok. 80 g, a przeciętna porcja w restauracjach ma od 100 do 200 gramów. Czyli 156 g frytek mniej, to w praktyce ponad trzy czwarte dużej porcji.
REKLAMA
Inspektorom kontrolującym udało się też dostać burgera ważącego o 78 g mniej niż zadeklarowano. I znów jest to duża różnica - przeciętny kotlet (burger) w burgerowni waży od 120-150 g (przed obróbką), w porcjach premium kotlet może ważyć 180-250 g. A w małych burgerach w sieciowych fastfoodach brak 78 g mięsa oznaczałby całkowity brak kotleta (np. cheesburger w najpopularniejszej sieci to 60 g mięsa).
Co gorsza zdarza się też, że klienci zamiast wołowiny dostają mięso drobiowe lub drobiowo-wołowe. A zamiast śmietany miks tłuszczowy. 10 procent kontrolowanych lokali używało innych składników niż zadeklarowane. I tak, zdarzało się też, że różnica była kosmetyczna z punktu widzenia przeciętnego klienta, jak w sytuacjach, gdy zamiast oryginalnej greckiej fety w daniu znajdował się ser typu feta. Ale często pojawiały się też zupełnie inne składniki - sola w menu okazywała się limandą na talerzu. Oscypek - zwykłym serem wędzonym itp.
Tysiące złotych w mandatach i wnioski do sądu
Efekty kontroli to nie tylko wykrycie nieprawidłowości. To także kary nałożone na nierzetelnych przedsiębiorców. Łącznie nałożono mandaty na kwotę 177 750 zł (za nieprawidłowe informacje o cenach). Skierowano do sądu 55 wniosków o ukaranie sprawców wykroczeń w tym zakresie.
W 23 przypadkach przekazano sprawę do Krajowej Administracji Skarbowej (głównie chodziło o wina bez akcyzy), a w 4 inspektorzy zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z naruszeniem ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
REKLAMA
Kontrole Inspekcji Handlowej, których wyniki opublikował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, przeprowadzane były w 2024 roku. Na stronie UOKiK można znaleźć pełną listę skontrolowanych lokali.
Czytaj także:
- Skarbówka ostrzega przed oszustwami w restauracjach. Ta praktyka jest nieuczciwa
- "Mniej turystyki, więcej życia". Południe Europy ma dość
- Setki skarg do PIP na pracodawców w handlu. Najgorzej w małych sklepach
Źródło: UOKiK/Andrzej Mandel
REKLAMA