Tragedia w kopalni KGHM w Polkowicach. Nie żyje przysypany górnik
Nie żyje jeden z trzech górników, którzy w sobotę przebywali w rejonie zawału w kopalni Polkowice-Sieroszowice - poinformowała KGHM w komunikacie. Dwóch pozostałych zagrożonych mężczyzn udało się wydobyć na ziemię. Trafili do szpitala.
2025-07-06, 08:21
Tragedia w dolnośląskiej kopalni KGHM. Nie żyje jeden z górników
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem w dolnośląskiej kopalni KGHM Polska Miedź S.A. Polkowice-Sieroszowice. W czyszczonym zbiorniku retencyjnym zawaliły się masy skalne. W rejonie zagrożenia znajdowało się trzech górników. Dwóch, z lekkimi obrażeniami, udało się wydobyć na powierzchnię a następnie przewieźć do szpitala.
Niestety, mimo natychmiast podjętej akcji ratowniczej, nie udało się uratować trzeciego, 37-letniego górnika. "Decyzją Zarządu KGHM we wszystkich oddziałach spółki wprowadzono trzydniową żałobę. Rodzinie, przyjaciołom i znajomym zmarłego przekazujemy wyrazy współczucia" - poinformowała spółka w komunikacie. "Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja powypadkowa" - dodał KGHM.
Wydobycie rud miedzi i srebra
Kopalnia Polkowice działa od końca lat 60., kopalnia Sieroszowice - od lat 80. Obecnie zakład Polkowice-Sieroszowice zajmuje się wydobyciem rud miedzi i srebra ze złóż położonych w rejonie Polkowic, Radwanic Wschód, Sieroszowic, Gaworzyc oraz Głogowa Głębokiego - Przemysłowego.
REKLAMA
Czytaj także:
- Wypadek w kopalni Knurów na Śląsku. Trzech górników rannych
- Potężny wstrząs w kopalni "Janina". "Szkło leciało z półek"
Źródła: PolskieRadio24.pl/KGHM/mbl
REKLAMA