Rekordowo niski poziom wód w polskich rzekach. Sytuacja będzie się pogarszać
Tak niskiego poziomu wód w rzekach nie notowano od lat. Z danych opublikowanych przez IMGW wynika, że 314 stacji hydrologicznych w Polsce zanotowało przepływy poniżej średniego niskiego poziomu. To poważny sygnał ostrzegawczy.
2025-07-07, 12:49
IMGW alarmuje. 314 stacji hydrologicznych ze stanem wody niższym od średniej z wielolecia
Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej 314 stacji hydrologicznych zanotowało przepływy wody mniejsze od średniego niskiego przepływu. Najniższy poziom wody w Polsce wskazał w poniedziałek, 7 lipca, pomiar ze stacji Nowogród na Narwi - jego wartość wyniosła minus 2 cm. IMGW poinformował również, że w punkcie Ostrołęka woda na tej rzece ma 20 cm, a na stacji Piątnica-Łomża - 52 cm. Na stacji Warszawa-Bulwary poziom wody w Wiśle spadł do 13 cm i jest to najniższy zanotowany poziom w tym miejscu od początku pomiarów.
Jak wynika z danych Instytutu, w dorzeczu Wisły woda układa się w strefie niskiej, a lokalnie - średniej. Stan średni zanotowano na Tyśmienicy, Supraśli, Nurcu i Brdzie oraz lokalnie na Wiśle, Skawie, Dunajcu, Liwcu, Wkrze, Bzurze i Drwęcy. Z kolei w dorzeczu Odry poziom wody jest w strefie wody niskiej, lokalnie - średniej, punktowo -wysokiej. Stan średni zanotowano na Widawie i Gwdzie oraz lokalnie na Odrze, Nysie Kłodzkiej, Bystrzycy, Bobrze, Prośnie i Noteci. Stan wysoki obserwowano lokalnie na Bobrze.
Stany wody w dorzeczach rzek Przymorza, Pregoły i Niemna układa się w strefie wody średniej i niskiej, lokalnie - wysokiej. Stan niski zanotowano na Parsęcie, Słupi, Gubrze i Węgorapie oraz lokalnie na Łynie. Z kolei poziom wody na stacjach morskich (Morze Bałtyckie, Zalew Szczeciński i Zalew Wiślany) układa się w strefie wody średniej.
Rzeki wysychają. Tymczasem nadchodzą gwałtowne burze
Z prognoz Instytutu wynika, że już w poniedziałek na rzekach, w południowej części kraju, zwłaszcza na obszarze woj. dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego mogą wystąpić wzrosty stanów wody, punktowo gwałtowne, na ogół w aktualnych strefach stanów. Miejscami niewykluczone jest krótkotrwałe przekroczeń stanów ostrzegawczych.
REKLAMA
Od wtorku, 8 lipca prognozowany jest intensywny deszcz i burze, które mogą objąć południowe, centralne i północno-wschodnie regiony kraju. Taka sytuacja może utrzymać się do piątku, 11 lipca. "Opady będą powodować gwałtowne wzrosty stanów wód, a w obszarach najbardziej intensywnych opadów, notowane będą przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych, zwłaszcza w zlewniach górskich i wyżynnych oraz zurbanizowanych" - napisano w komunikacie. Dodano, że "dużym zagrożeniem mogą być lokalne podtopienia i zalania terenów miejskich".
Instytut prognozuje, że nieco słabsze opady mogą się utrzymywać do połowy następnego tygodnia, a najbardziej niebezpieczna sytuacja hydrologiczna spodziewana jest w pasie od Opolszczyzny po Podkarpacie i tym ciągnącym się na północny wschód przez Górny Śląsk, Ziemię Łódzką, Świętokrzyską, Kujawy i Mazowsze aż po Warmię i Mazury. "W przypadku realizacji najbardziej niekorzystnych scenariuszy numerycznych prognoz pogody w południowej i częściowo centralnej części kraju prognozowane sumy opadów mogą stanowić zagrożenie powodziowe, zwłaszcza w obszarach górskich i zurbanizowanych, w zlewni górnej Wisły oraz górnej i środkowej Odry" - ostrzega IMGW.
Czytaj także:
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg
REKLAMA
REKLAMA