Braun pod lupą IPN. Śledztwo po skandalicznej wypowiedzi o komorach gazowych
Śledztwo w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna rozpoczną i przeprowadzą śledczy z IPN. Materiały przekazała im prokuratura, która zajęła się wypowiedzą polskiego europosła na wniosek posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej.
2025-07-11, 14:34
Braun nazwał komory gazowe "fejkiem". Prokuratorzy podjęli decyzję
Grzegorz Braun we wczorajszym wywiadzie dla Radia Wnet zakwestionował istnienie zbrodni niemieckich w II wojnie światowej, mówiąc, że komory gazowe w Auschwitz to "fejk". Prowadzący Łukasz Jankowski przerwał wtedy rozmowę z politykiem i Braun już nie pojawił się na antenie. Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa tzw. kłamstwa oświęcimskiego skierowała przeciwko Grzegorzowi Braunowi posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
"Czynności sprawdzające podjęte przez Prokuraturę w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna zostały zakończone. Dołączono zawiadomienie Poseł na Sejm A. M. Żukowskiej. Materiały zostały wyekspediowane do przekazania prokuratorom z IPN celem wszczęcia i przeprowadzenia śledztwa" - oświadczyła w mediach społecznościowych Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Skandaliczne słowa Brauna. Oświadczenie szefa Muzeum Auschwitz
Wypowiedź Grzegorza Brauna wywołała gwałtowne reakcje. Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński nazwał słowa eurodeputowanego "skandalicznymi i zakłamanymi". "To (...) akt znieważenia pamięci ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady oraz wyraz pogardy dla ocalałych i ich rodzin" - napisał w oświadczeniu. Podkreślił, że Grzegorz Braun zaprzecza holokaustowi, co - jak przypomniał - jest w Polsce przestępstwem. Zapowiedział, że Muzeum zawiadomi prokuraturę w tej sprawie.
Ponadto dyrektor Cywiński zapowiedział, że Muzeum wytoczy Grzegorzowi Braunowi proces o zniesławienie. Będzie on dotyczył oskarżeń polityka, że placówka "uniemożliwia badania" historyczne komór gazowych i "nie spełnia kryteriów warsztatu historyczno-naukowego". Muzeum zaapelowało też do dziennikarzy, aby nie zapraszali do mediów osób, które szerzą takie kłamstwa.
Braun nazwał komory gazowe "fejkiem". Oburzenie władz IPN
Słowa negujące Holocaust są oburzające także w ocenie władz IPN. - Bezpodstawnie zostały zanegowane badania historyczne - mówi Polskiemu Radiu wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski. - Mamy przecież relacje tych, którzy przeżyli niemieckie obozy zagłady, a więc jest to zaprzeczanie wiedzy, która nie wzbudza żadnych wątpliwości. Nie wiem, na jakiej podstawie tego typu twierdzenie zostało sformułowane - oburzające, obrażające pamięć ofiar - dodał. Podkreślił, że wypowiedzi Grzegorza Brauna wypełniają znamiona przestępstwa, jakim jest "kłamstwo oświęcimskie".
Posłuchaj
Tak zwane kłamstwo oświęcimskie, czyli negowanie Holokaustu, jest w Polsce przestępstwem i jest ścigane z urzędu. Grozi za nie grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Czytaj także:
- Jan Karski: ludzie nie powinni zapomnieć, co to jest Holokaust
- "Zapomnieć znaczy zabić ich jeszcze raz". Świadectwo ocalałego z Holokaustu Edwarda Mosberga
- Kontrowersyjny wykład prof. Grabowskiego. Rzecznik IPN: w Polsce nie ma problemu z historią Holokaustu
Obóz Auschwitz-Birkenau
Obóz Auschwitz został utworzony Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, włączonego przez nazistów do Trzeciej Rzeszy. W pierwszym transporcie przywieziono do niego Polaków z więzienia w Tarnowie. Z rąk niemieckich oprawców zginęło w obozie Auschwitz ok. 400 tys. ludzi: 195 tys. nie-Żydów (m.in. Polaków, Romów, Sinti, Ukraińców), i około 205 tys. Żydów.
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl