Zmasowane ataki Rosji blisko polskiej granicy. Dym nad Lwowem i Łuckiem
Zmasowany atak Rosji. Użyła blisko 600 dronów Shahed i 20 rakiet. Najwięcej pocisków i dronów Rosjanie wypuścili w kierunku Łucka i Lwowa - oba miasta są blisko polskich granic. Ucierpiało także miasto Czerniowce przy granicy z Rumunią. Atakowali też Charków i Sumy.
2025-07-12, 11:00
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Uderzyli na zachód i na południe
W nocy Rosjanie dokonali zmasowanego ataku za pomocą dronów Shahed i rakiet. Celowali w terytoria na zachodzie Ukrainy. Najwięcej pocisków i dronów wypuścili w kierunku Łucka i Lwowa. Ucierpiało także miasto Czerniowce.
Posłuchaj
Nocny atak trwał kilka godzin. Słychać było charakterystyczne dźwięk dronów Shahed, strzały obrony przeciwlotniczej, ale też szereg głośnych eksplozji. Wielu mieszkańców Łucka noc spędziło w schronach. Władze donoszą o zniszczeniach w kilku lokacjach miasta - drony, bądź ich odłamki trafiły
m.in. w budynek mieszkalny.
Podobna sytuacja panowała we Lwowie. Oba miasta oddalone są od granic z Polską o kilkadziesiąt kilometrów. Tam rannych zostało co najmniej pięć osób, w tym dziecko - podaje rada miejska Lwowa.
Ataki blisko granicy Polską i z Rumunią
Trzecie atakowane w nocy ukraińskie miasto to Czerniowce przy granicy z Rumunią. Tam zginęło dwóch cywilów, a 14 zostało rannych. W sumie w nocy Rosjanie wypuścili kilkaset dronów i kilkanaście kierowanych rakiet.
Atak na Charków i Zaporoże
Charków na północnym wschodzie został w ciągu nocy zaatakowany dwiema bombami kierowanymi i ośmiu dronami. Jeden z nich trafił w obiekt infrastruktury krytycznej. Wybuchł pożar w magazynach zamkniętego od kilku lat przedsiębiorstwa, uszkodzona została miejska sieć elektryczna - napisał mer miasta Ihor Terechow na Telegramie. Szef wojskowej administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow podał, że hospitalizowano dwie osoby w wieku 33 i 55 lat.
Również w sobotę szef wojskowej administracji obwodu zaporoskiego na południowym wschodzie Ukrainy Iwan Fedorow podał, że w ciągu ostatniej doby siły rosyjskie 566 razy ostrzelały 16 miejscowości, w wyniku czego zginęły dwie osoby: kobieta w wieku 71 lat oraz 58-letni mężczyzna. W atakach użyto m.in. 394 dronów.
Apel o reakcję Zachodu, sankcje
Rosja wystrzeliła w nocy w stronę Ukrainy 26 pocisków manewrujących i 597 dronów, z czego ponad połowa to drony typy Shahed. Takie dane przekazał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, ukraińskie siły obronne przechwyciły ponad 20 pocisków i zdecydowaną większość dronów. Mimo to w ataku w Czerniowcach na południowym zachodzie Ukrainy zginęły 2 osoby.
Prezydent Ukrainy kolejny raz zaapelował o bardziej zdecydowaną reakcję państw zachodnich.
- Tempo rosyjskich nalotów wymaga szybkich decyzji, (ataki) można już teraz ograniczyć za pomocą sankcji - napisał Wołodymyr Zełenski.
Polska poderwała myśliwce
W związku z atakiem Rosji na Ukrainę Polska poderwała myśliwce. - Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami - przekazano w komunikacie Dowództwa Genralnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Operacja już się zakończyła. Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej - informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Fabryki śmierci w Rosji. Pułkownik: one są niezniszczalne
- Rosyjski atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Źródło: IAR/PAP/inne/