Polska ambasada wygrała zakład o mecz Igi Świątek. Do akcji dołączył premier

Zakład dwóch ambasad

Stawka zakładu była kulinarna. W przypadku wygranej Anisimovej szefowa działu komunikacji w ambasadzie RP w Waszyngtonie miała zjeść "słynną kanapką peanut butter & jelly [z masłem orzechowym i dżemem przyp. red.], która poza USA często wywołuje pytanie: 'Ale… dlaczego?'" - czytamy w mediach społecznościowych ambasady USA.

Jeśli zaś wygrałaby Iga Świątek, to rzecznik amerykańskiej ambasady musiałby zjeść porcję "wiralowego przysmaku" polskiej tenisistki - makaronu z truskawkami. "To będzie prawdziwa próba dyplomatycznej odwagi" - przekazano we wpisie. 

"Zakład to zakład" 

Jak wiadomo, Polka wygrała w finale Wimbledonu, co oznacza, że rzecznika czeka nowe kulinarne doznanie. "Zakład to zakład - słowa trzeba dotrzymać! Bierzemy porażkę na klatę, nasz rzecznik prasowy już wkrótce stanie przed prawdziwym wyzwaniem: makaronem z truskawkami - jednym z ulubionych dań Igi Świątek, a my to uwiecznimy na filmie!" - napisano na profilu ambasady USA. 

Premier odniósł się do zakładu

Echa zakładu dotarły również na najwyższe szczeble władzy państwowej. Szef polskiego rządu Donald Tusk po wygranej Igi Świątek zamieścił na platformie X zdjęcie, na którym trzyma talerz makaronu z truskawkami, oglądając pomeczowy wywiad z tenisistką. "Smacznego!" - napisał premier. 

Iga Świątek w fantastycznym stylu pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu. Polka nie dała szans przeciwniczce, ogrywając ją w dwóch setach 6:0, 6:0. Było to jej pierwsze zwycięstwo w tym prestiżowym turnieju. 

• Pogratulował i... zablokował. Robert Lewandowski reaguje na sukces Igi Świątek
• Księżna Kate wręczyła trofeum Idze Świątek. Polka królową Wimbledonu!
• Iga Świątek nagle zwróciła się do ojca. "Byłam zbyt głupia"

Źródło: Polskie Radio/X/egz