Bąkiewicz zamieścił nagranie. Błyskawiczna odpowiedź. "Wstrętne i podłe"
"Publikowanie takich perfidnych kłamstw jest skandaliczną dezinformacją i celowym straszeniem Polaków" - napisał w mediach społecznościowych rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. To odpowiedź na nagranie Roberta Bąkiewicza "sprzed chwili w Goerlitz", gdzie widać migrantów oraz polskie i niemieckie służby. Polityk zdążył już usunąć post.
2025-07-13, 19:46
Bąkiewicz pokazał nagranie. Po chwili zniknęło
Robert Bąkiewicz, który zamieścił materiał, napisał, że "wprowadzenie kontroli na granicy z Niemcami to była tylko medialna ściema". "Pokazówka dla reżimowych stacji, by uspokoić opinię publiczną" - stwierdził.
"Nie minął nawet tydzień, a Tusk z Siemoniakiem znów zamienili polską Straż Graniczną w Ubera dla nielegalnych migrantów - na zawołanie Bundespolizei. Hańba!" - stwierdził. Wpis z nagraniem już zniknął z sieci, Bąkiewicz go usunął - ale zachował się zrzut ekranu.

Straż Graniczna reaguje. "Plucie na nasz mundur"
Na opublikowane wideo zareagowały służby - Straż Graniczna oraz rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. SG wyjaśniła, że "nagranie przedstawia moment przekazania przez polską Straż Graniczną w ramach readmisji uproszczonej dwóch obywateli Konga policji niemieckiej".
Zdarzenie miało miejsce w Goerlitz w punkcie przekazań. "Cudzoziemcy zatrzymani zostali wczoraj przez Straż Graniczną w ramach przywróconej kontroli granicznej, kiedy próbowali nielegalnie wjechać z Niemiec do Polski" - wyjaśniono.
"Nazywanie Straży Granicznej »Uberem dla nielegalnych migrantów« jest pluciem na nasz mundur" - dodano.
Dobrzyński odpowiada Bąkiewiczowi. "To wstrętne i podłe"
Na wpis Bąkiewicza zareagował też Jacek Dobrzyński. "Publikowanie takich perfidnych kłamstw jest skandaliczną dezinformacją i celowym straszeniem Polaków. Bezpodstawnymi oskarżeniami rozsiewany jest hejt na funkcjonariuszy Straży Granicznej. To niesamowicie wstrętne i podłe. Warto wcześniej takie informacje zweryfikować w Straży Granicznej" - napisał na platformie X.
Bąkiewicz nie odpuszcza. "Jakbyście mieli coś do ukrycia"
Bąkiewicz odpowiedział. "To Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, minister Tomasz Siemoniak oraz komendant Straży Granicznej ponoszą odpowiedzialność za brak transparentności i świadome szerzenie dezinformacji" - napisał.
"Funkcjonariusze odsyłają do rzecznika, który nie odbiera telefonów i nie odpowiada na maile. Zakazujecie bezprawnie filmowania, latania dronami i społecznej kontroli działań Straży Granicznej. Nie informujecie opinii publicznej na bieżąco - przeciwnie, dezinformujecie, jakbyście mieli coś do ukrycia. A potem tylko czekacie na błędy, żeby je rozdmuchać i odwrócić uwagę od własnych zaniedbań" - stwierdził.
To nie koniec. Liderowi Ruchu Obrony Granic odpowiedział Dobrzyński. "Nie. Proszę obserwować profile Straży Granicznej, Policji i MSWiA - tam na bieżąco wszystkie informacje są zamieszczane. Zdjęcia i filmy też" - wyjaśnił.
Szłapka zwraca uwagę na jeden szczegół. Pisze o "obcej inspiracji"
Do dyskusji włączył się też rzecznik rządu Adam Szłapka. "Bąkiewicz zajmuje się systemową dezinformacją. To z całą pewnością nie jest działanie w polskim interesie. ABW musi sprawdzić, czy nie ma tu obcej inspiracji, a wyciągnięciem konsekwencji za plucie na mundur polskich funkcjonariuszy zajmie się prokuratura. Nie straszę, informuję" - napisał.
Ruch Obrony Granic. O co chodzi?
Na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej działają od jakiegoś czasu osoby związane z tzw. Ruchem Obrony Granic, powołanym przez działacza środowisk narodowych Roberta Bąkiewicza. Członkowie tego ruchu deklarują, że "pilnują granicy przed osobami próbującymi ją nielegalnie przekroczyć".
- Straż Graniczna o sytuacji na granicy. Cztery osoby cofnięte
- Biskup Mering o migrantach i Niemcach. Terlikowski: głupie i skandaliczne
Źródło: PolskieRadio24.pl/pb