Wimbledon 2025. Najlepsze akcje Igi Świątek, za jedną "spalono by ją kiedyś na stosie"

Wimbledon 2025 przeszedł już do historii. Rywalizacja Igi Świątek i jej triumf w Londynie przyniósł wiele emocji. W trakcie Wimbledonu byliśmy świadkami spektakularnych serwisów, drop shotów, passing shotów, wolejów i wielu innych efektownych zagrań. Iga Świątek nawet perfekcyjnie się ślizgała, co skomentowano w wymowny sposób.

2025-07-14, 21:48

Wimbledon 2025. Najlepsze akcje Igi Świątek, za jedną "spalono by ją kiedyś na stosie"
Iga Świątek i jej najlepsze akcje na Wimbledonie . Foto: Joanna Chan/Associated Press/East News /screen X

Świątek z przytupem wygrała wielkoszlemowy turniej w Londynie. 

Iga Świątek na Wimbledonie 2025 rozegrała siedem spotkań - straciła tylko jednego seta. Na korcie łącznie spędziła 8 godzin i 52 minuty.

Polce, która po raz pierwszy zwyciężyła na londyńskiej trawie, najwyżej poprzeczkę zawiesiła w 2. rundzie znana jej z czasów juniorskich Amerykanka Caty McNally, która jako jedyna wygrała z nią partię, choć w dwóch kolejnych przewaga faworytki była już wyraźna. Pojedynek trwał dwie godziny 25 minut i był najdłuższym w drodze Polki do historycznego sukcesu.

Pozostałe rywalki odprawiała dość gładko, żaden mecz nie przekroczył już dwóch godzin, choć z Ludmiłą Samsonową w ćwierćfinale rywalizowała godzinę i 49 minut.

Popisem podopiecznej belgijskiego trenera Wima Fissette'a okazały się zwłaszcza dwa ostatnie spotkania.

Droga Igi Świątek do tytułu na Wimbledonie:

Na inaugurację pokonała 7:5, 6:1 Polinę Kudiermietową

W drugiej rundzie wygrała 5:7, 6:2, 6:1 z Caty McNally - to właśnie ta rywalka wygrała z Polką jednego seta.

W trzeciej rundzie Świątek wygrała 6:2, 6:3 z kontrowersyjną Danielle Collins, Polka serwowała w tym meczu tak, że Amerykanka zapewne długo to będzie miała w pamięci.

W czwartej rundzie podopieczna Wima Fissette'a zagrała bardzo dobry mecz 6:4, 6:1 z Clarą Tauson i po raz drugi w swojej karierze awansowała do ćwierćfinału. 

Kolejną rywalką Polki w ćwierćfinale była Ludmiła Samsonowa. Rosjanka tak jak w poprzednich starciach z Polką, nie miała wiele do powiedzenia, choć w drugim secie powalczyła - Iga Świątek wygrała ostatecznie 6:2, 7:5 i awansowała - po raz pierwszy w karierze do półfinału turnieju wielkoszlemowego w Londynie.  

W półfinale Świątek pewnie pokonała Szwajcarkę Belindę Bencic 6:2, 6:0


W siódmym meczu Iga Świątek nie straciła ani jednego gema, Polka finał rozstrzygnęła na swoją korzyść w stosunku 6:0, 6:0, a mecz trwał 57 minut.  


Jedną z akcji wyróżniamy dodatkowo. "Gdyby zrobiła to w latach 70./80., nazwano by ją czarownicą i spalono na stosie" - napisał jeden z internautów. Przed laty nikt tak nie ośmielał się ślizgać na wimbledońskiej trawie.

Czytaj więcej:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ah

Polecane

Wróć do strony głównej