Nowy budżet UE. Pełczyńska-Nałęcz o pieniądzach dla Polski
- Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów unijnego budżetu na lata 2028-2034 - zapewnia ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jak podkreśliła, w projekcie utrzymano politykę spójności, a opłata emisyjna ETS2 nie została uwzględniona.
2025-07-16, 14:45
Nowy budżet UE. Fundusze dla Polski, samorządy z decyzyjnością
"Komisja Europejska dziś przedstawi pomysł nowego budżetu Unii. W ostatnich miesiącach ciężko pracowaliśmy, aby rozwiązania były dla nas korzystne. Z polskiej perspektywy liczą się trzy rzeczy" - poinformowała Pełczyńska-Nałęcz w środę na portalu X. Jak przekazała, chodzi o to, że - po pierwsze - Polska bogaci się i "przeskakuje kolejne kraje" unii, ale pozostaje wśród największych beneficjentów unijnych funduszy. Druga kwestia to polityka spójności, która pozostaje w nowym budżecie, dzięki czemu samorządy dalej będą decydować o swoich inwestycjach. Trzeci z elementów to opłata ETS2, która w projekcie budżetu "nie widnieje jako źródło dochodów budżetu". Jej zdaniem oznacza to, że Komisja zakłada jej opóźnienie, tak jak chciała tego Polska.
Pełczyńska-Nałęcz poinformowała również, że przed Polską dalsze rozmowy ws. budżetu. "Musimy zdefiniować fundusze na konkurencyjność, tak by były dostępne też dla polskich firm. Lada moment ruszamy do prac nad Krajowym I Regionalnym Planem Partnerstwa - czyli planem reform i inwestycji, który określi na co trafią w Polsce unijne fundusze po 2027 roku" - napisała szefowa MFiPR.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko wskazał na portalu X, że Polska pozostaje jednym z trzech największych beneficjentów unijnego budżetu, a polityka spójności "przejdzie ewolucję, ale nie rewolucję". Pozytywnie ocenił, że decyzje o najważniejszych inwestycjach będą zapadać w stolicach i samorządach a nie jak do tej pory w Brukseli. Dodał, że brak kwestii ETS2 w propozycji budżetu UE to kolejny krok w stronę opóźnienia i zmiany tej opłaty, która jego zdaniem jest niesprawiedliwym społecznie podatkiem obciążającym biednych kosztami transformacji.
Von der Leyen przedstawi propozycję. Zatwierdzą ją kraje członkowskie
W środę propozycja nowego unijnego budżetu ma zostać zaprezentowana przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i ma być punktem wyjścia do negocjacji między państwami członkowskimi, których stawką będą setki miliardów euro. W nowym budżecie oczekiwane są wyższe nakłady na bezpieczeństwo, obronność, wspólną politykę migracyjną oraz fundusze wspierające innowacyjność i konkurencyjność europejskiej gospodarki.
Politycznie, projekt budżetu otworzy wielomiesięczny, trudny proces negocjacyjny. Tradycyjnie już linie podziału przebiegać będą między płatnikami netto, takimi jak Niemcy, Holandia czy Szwecja, a beneficjentami netto, do których zaliczają się Polska, Rumunia czy Węgry. Prezentacja projektu nowego budżetu unijnego przez KE nie oznacza żadnej decyzji - to dopiero początek procesu, który może potrwać bardzo długo. Ostateczny kształt budżetu musi zostać zatwierdzony jednomyślnie przez wszystkie państwa członkowskie oraz uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego.
W przeszłości wieloletnie ramy finansowe były często przyjmowane z opóźnieniem, a ostatni raz porozumienie udało się osiągnąć dopiero po ponad roku intensywnych negocjacji. Obecny siedmioletni budżet UE ma wartość ponad 1 bln euro, co stanowi około 1 proc. dochodu narodowego brutto UE. Polska jest jego największym beneficjentem, szczególnie jeśli chodzi o politykę spójności (ok. 76 mld euro). Polska jest też jednym z największych beneficjentów Wspólnej Polityki Rolnej - na lata 2021-2027 otrzyma ponad 40 mld euro z uwzględnieniem środków przekazanych m.in. z Funduszu Odbudowy.
Czytaj także:
- Najbardziej przyjazne miasta w 2025 roku. Nowy lider rankingu
- Le Pen grozi obaleniem rządu. Powodem plan cięć budżetowych i likwidacja świąt
- Tragedia przy rozdawaniu żywności w Strefie Gazy. Zginęło 20 osób
Źródło: Polskie Radio/PAP/pjm