Koniec wynagrodzenia chorobowego od firm. Ministerstwo już nad tym pracuje
To może być jedna z najważniejszych reform dla milionów Polaków. Rząd pracuje nad likwidacją wynagrodzenia chorobowego, które dziś obciąża firmy. Po zmianach, to ZUS ma wypłacać zasiłek już od pierwszego dnia L4, a świadczenie może wzrosnąć z 80% do nawet 100% pensji. To ulga dla przedsiębiorców i potencjalnie więcej pieniędzy w portfelu chorego pracownika.
2025-07-17, 15:26
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Kluczowa zmiana szykowana przez rząd to przeniesienie obowiązku wypłaty wynagrodzenia za czas choroby z pracodawców na ZUS już od pierwszego dnia zwolnienia
- Rząd rozważa podniesienie wysokości świadczenia chorobowego do 90% lub nawet 100% podstawy wymiaru, co ma zrekompensować straty finansowe pracownikom. Obecnie jego wysokość to 80%
- Możliwy termin wejścia w życie przepisów to rok 2026, ponieważ projekt ustawy wciąż jest na wczesnym etapie prac legislacyjnych
Zamiast wynagrodzenia chorobowego pieniądze od ZUS. Nadchodzi reforma
Rządowy plan, by ZUS przejął finansowanie świadczeń chorobowych od pierwszego dnia nieobecności pracownika, stanowi jedną z kluczowych obietnic programowych obecnej koalicji rządzącej, konkretnie Koalicji Obywatelskiej, która zapisała ją w swoich "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów".
Za prace nad tymi istotnymi zmianami odpowiedzialne jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kierowane przez minister Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. Sama Rada Ministrów już 9 stycznia 2024 roku przyjęła do wiadomości kierunek prac legislacyjnych, które mają umożliwić ZUS-owi wypłatę zasiłku chorobowego od samego początku nieobecności.
Obecnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, to pracodawca ma obowiązek wypłacania wynagrodzenia chorobowego pracownikowi przez określony czas w roku kalendarzowym. Dla osób, które nie ukończyły 50. roku życia, ten okres wynosi łącznie do 33 dni w roku. Pracownicy, którzy ukończyli 50 lat, otrzymują wynagrodzenie chorobowe przez 14 dni w roku kalendarzowym. Okresy te są sumowane, a nie muszą występować w sposób ciągły. Dopiero po upływie tych 33 lub 14 dni obowiązek wypłaty świadczenia przechodzi na ZUS, który wypłaca już zasiłek chorobowy.
⚖️ Wynagrodzenie chorobowe vs. zasiłek chorobowy. Wyjaśniamy różnicę
Choć oba pojęcia dotyczą pieniędzy na L4, oznaczają co innego. Zrozumienie tej różnicy jest kluczem do zrozumienia reformy:
Wynagrodzenie chorobowe (obecnie): Wypłacane przez pracodawcę z jego własnych środków. Przysługuje przez pierwsze 33 dni choroby w roku (lub 14 dni dla pracowników 50+). Po reformie ma zniknąć.
Zasiłek chorobowy (obecnie i po reformie): Wypłacany z Funduszu Chorobowego przez ZUS. Obecnie przysługuje od 34. (lub 15.) dnia choroby. Po reformie ma być wypłacany już od pierwszego dnia zwolnienia.
Zasiłek chorobowy od pierwszego dnia. Pieniądze dla chorych z ZUS
Przygotowywane zmiany zakładają, że ZUS wypłacałby zasiłek chorobowy już od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego. Resort pracy rozważa też podniesienie wysokości samego świadczenia chorobowego. Obecnie wynosi ono zazwyczaj 80% podstawy wymiaru, również w przypadku pobytu w szpitalu. Nowe propozycje sugerują wzrost do 90% lub nawet 100% podstawy wymiaru.
Pełne 100% podstawy wymiaru obecnie przysługuje w szczególnych przypadkach, np. w wyniku wypadku w drodze do pracy lub z pracy, w czasie ciąży, czy wskutek poddania się niezbędnym badaniom lub zabiegom związanym z dawstwem. Zasiłek chorobowy ZUS obecnie wypłaca przez okres nie dłuższy niż 182 dni, a w przypadku gruźlicy lub ciąży do 270 dni.
Przeniesienie ciężaru finansowania na ZUS wiązałoby się prawdopodobnie ze zwiększeniem i zaostrzeniem kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyraziło obawy, że zmiana może skutkować wzrostem nieuzasadnionej absencji chorobowej, dlatego przewiduje wprowadzenie istotnych zmian w orzecznictwie lekarskim, mających na celu zwiększenie efektywności kontroli zaświadczeń lekarskich.
🤔 Kontrole L4 w praktyce. Jak ZUS będzie sprawdzać chorych?
Artykuł wspomina o planowanym zaostrzeniu kontroli zwolnień lekarskich. Jak ZUS robi to już dziś?
Kontrola formalna: Urzędnik sprawdza, czy zaświadczenie jest poprawnie wystawione.
Kontrola orzecznicza: Lekarz orzecznik ZUS może wezwać chorego na badanie lub zażądać dokumentacji medycznej, by ocenić, czy zwolnienie jest zasadne.
Kontrola wykorzystania: Pracownik ZUS może odwiedzić chorego w domu, by sprawdzić, czy faktycznie odpoczywa i stosuje się do zaleceń lekarza, a nie np. remontuje mieszkanie czy pracuje gdzieś indziej. Po reformie takich kontroli może być znacznie więcej.
Duże korzyści dla przedsiębiorstw. Oszczędza nawet 20%
Dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, propozycja oznaczałaby znaczące odciążenie finansowe. Obecnie koszt wynagrodzenia chorobowego bywa dla firm znaczącym obciążeniem, potrafiącym sięgać nawet 20% miesięcznych wydatków. Przeniesienie tego obowiązku na ZUS usunęłoby ten ciężar.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk dodała, że obecny system zniechęca pracodawców do zatrudniania osób starszych czy z niepełnosprawnościami, które statystycznie częściej mogą korzystać ze zwolnień – reforma miałaby zmniejszyć tę presję. Dodatkowo uproszczeniu uległyby wewnętrzne procesy kadrowo-płacowe w firmach.
Ubezpieczenie chorobowe, choć pobierane przez ZUS i zapisywane na indywidualnym koncie ubezpieczonego, różni się od ubezpieczenia zdrowotnego. To pierwsze zapewnia wypłatę świadczeń w razie choroby i macierzyństwa, a także stanowi podstawę do wypłaty świadczenia rehabilitacyjnego czy zasiłku macierzyńskiego. Ubezpieczenie zdrowotne natomiast umożliwia korzystanie z bezpłatnej opieki medycznej.
🇩🇪 Jak to robią w Niemczech? Model niemiecki inspiracją dla reformy
Polski pomysł nie jest nowy. Jest on w dużej mierze inspirowany tzw. modelem niemieckim. W Niemczech pracodawca również płaci za pierwsze dni choroby pracownika (do 6 tygodni), ale... otrzymuje na to pełną refundację z systemu kas chorych (Krankenkasse). W efekcie realny koszt choroby pracownika od samego początku ponosi system ubezpieczeń, a nie firma. Polska reforma idzie o krok dalej, całkowicie zdejmując z pracodawcy obowiązek pośredniczenia w wypłacie.
Obecnie nie ma jeszcze gotowego, oficjalnego projektu ustawy, który trafiłby do Sejmu. Prace nad reformą toczą się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej i są na etapie wewnątrzrządowych analiz i uzgodnień, w tym w Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów oraz w Komitecie do spraw Cyfryzacji.
Czytaj także:
- 7266 zł brutto dzieli Polskę na pół. Takie są realne zarobki
- 4806 zł, czyli tak naprawdę ile? Płaca minimalna 2026 "na rękę"
- Wynagrodzenia rosną, zatrudnienie spada. GUS przedstawił nowe dane
Źródło: MRPiPS/Michał Tomaszkiewicz