Widziała tragiczny wypadek Feliksa Baumgartnera. "Nie mógł nic zrobić"

Felix Baumgartner zginął w tragicznym wypadku w Porto Sant'Elpidio. Świadek ostatniego lotu znanego z ekstremalnych wyczynów Austriaka twierdzi, że mężczyzna nie był w stanie opanować lądującej maszyny.

2025-07-22, 12:26

Widziała tragiczny wypadek Feliksa Baumgartnera. "Nie mógł nic zrobić"
Felix Baumgartner. Foto: PAP/Felix Hörhager

Tragiczny wypadek Feliksa Baumgartnera

Baumgartner zasłynął w 2012 roku skokiem z wysokości blisko 39 km. Pobił wówczas trzy rekordy – był to najwyższy lot załogowy balonem, najwyższy skok spadochronowy oraz największa prędkość swobodnego lotu.

W kolejnych latach również nie stronił od ekstremalnych wyczynów. Niestety jego pasja miała tragiczny finał - w miniony czwartek w Porto Sant'Elpidio Austriak stracił panowanie nad paralotnią i z dużą siłą rozbił się w basenie tamtejszego kompleksu hotelowego. Tak wspomnianą tragedię opisuje naoczny świadek zdarzenia na łamach portalu ilrestodelcarlino.it.

- Byłam na plaży i widziałam, jak ta paralotnia spada. Wszystko miałam jak na dłoni, bo akurat patrzyłam w tamtą stronę. Początkowo myślałam, że próbuje wylądować, ale chwilę później było jasne, że maszyna spada, a człowiek nie może nic zrobić. Wyglądało to, jakby paralotnia się popsuła. Byłam w wielkim szoku - relacjonuje.

Atak serca przyczyną tragedii?

Według medialnych doniesień Baumgartner jeszcze w powietrzu doznał zawału serca, który uniemożliwił mu wykonanie manewru lądowania. To właśnie atak serca, a nie uderzenie w ziemię według nieoficjalnych informacji był bezpośrednią przyczyną zgonu. Taką wersję zdarzeń przedstawia m.in. "New York Post".

Z kolei "Bild" cytuje komunikat prokuratury, który podaje oficjalną przyczynę śmierci Austriaka. "Felix Baumgartner zmarł w wyniku uderzenia, miał złamany kręgosłup w dolnej części pleców i uszkodzony rdzeń kręgowy" - czytamy.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ilrestodelcarlino.it/BG/k

Polecane

Wróć do strony głównej