Trump nałożył cła na Indie. Będzie też kara. "To nasi przyjaciele"

Cła i kara dla Indii

"Pamiętajmy, że choć Indie są naszymi przyjaciółmi, przez lata prowadziliśmy z nimi stosunkowo niewiele interesów, ponieważ ich cła są zdecydowanie za wysokie, jedne z najwyższych na świecie, a także mają najbardziej uciążliwe i nieznośne spośród wszystkich krajów pozafinansowe bariery handlowe" - napisał Donald Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social. 

Tym prezydent argumentował nałożenie 25-procentowych ceł. Większe pretensje - jak się zdaje - miał jednak w innej kwestii. Chodzi o kupowanie przez Indie rosyjskich surowców czy sprzętu, a tym samym zasilanie budżetu Kremla, z którego opłaca wojnę z Ukrainą. 

"Co więcej, zawsze kupowali zdecydowaną większość swojego sprzętu wojskowego od Rosji i są największym rosyjskim odbiorcą ENERGII, obok Chin, w czasie, gdy wszyscy chcą, aby Rosja ZAPRZESTAŁA ZABÓJSTW NA UKRAINIE - WSZYSTKO TO NIE JEST DOBRE!" - przekazał prezydent. 

Trump zapowiedział, że nałoży karę za handel z Rosją, choć nie sprecyzował, jaka ona będzie. Wcześniej stwierdził również, że nie odłoży terminu wejścia w życie ceł w stosunku do krajów, które nie zawarły porozumienia handlowego z USA.

Nie będzie przedłużenia terminu

"TERMIN PIERWSZEGO SIERPNIA JEST TERMINEM PIERWSZEGO SIERPNIA — JEST MOCNY I NIE ZOSTANIE PRZEDŁUŻONY. WIELKI DZIEŃ DLA AMERYKI!!!" - napisał. Wyższe stawki grożą przede wszystkim Korei Południowej (25 proc.), Tajlandii, Kambodży (36 proc.), Bangladeszowi i Serbii (35 proc.). 

Dla pozostałych krajów stawki mają wynieść 15-20 proc., o czym Trump poinformował podczas wizyty w Szkocji. Wyższe cła mogą objąć nawet Australię. Od kwietnia jej towary objęte są stawką 10 proc., obowiązującą również w większości pozostałych państw. 

• Trump postawił Putinowi nowe ultimatum. "10 dni"
• Amerykańskie cła. Premier: Polska może stracić 8 mld zł
• Umowa celna UE i USA w ogniu krytyki. "Nie może być trwała"

Źrodło: PAP/egz