Krzysztof Sobieszczański "Kolumb". Ikona pokolenia z burzliwym życiorysem
Kim był Krzysztof Sobieszczański "Kolumb", współbohater powieści Romana Bratnego, żołnierz podziemia, którego pseudonim dał nazwę całej generacji młodych, polskich patriotów? Czy można być dezerterem, rozrabiaką, złodziejem, gangsterem i bigamistą oraz bohaterem z pomnika? Jego postać w Polskim Radiu 24 przybliżył Emil Marat, autor książki "Sen Kolumba".
2025-08-01, 14:33
Kim był Krzysztof Sobieszczański "Kolumb", współbohater powieści Romana Bratnego, żołnierz podziemia, którego pseudonim dał nazwę całej generacji młodych, polskich patriotów? Czy można być dezerterem, rozrabiaką, złodziejem, gangsterem i bigamistą oraz bohaterem z pomnika? Czy "Kolumb" Sobieszczański był jednym wielu, czy też wyjątkiem.
Najpierw do Auschwitz, potem do podziemia
Krzysztof Sobieszczański był postacią o skomplikowanych losach - powiedział Emil Marat. Jak się okazało z odnalezionych młodzieńczych dzienników, od początku marzył o przygodach i wyrwaniu z rzeczywistości przesiąkniętej biedą. Sam pochodził z rodziny o szlacheckich korzeniach, co odegrało niebagatelną rolę, gdy trafił do Auschwitz - choć nie przez konspirację, ale pospolite pijaństwo. - Ten chłopak zdaje się, nie zauważył po prostu, że wojna to coś poważniejszego niż się wydawało - mówił Emil Marat.
Wcześniej jednak zdezerterował z Marynarski Wojennej, która nie spełniła jego oczekiwań o wielkiej przygodzie i razem z kolegą ukradł jacht, którym wybrał się w rejs po Bałtyku. Ostatecznie został zatrzymany w Finlandii, a początek wojny spędził w więzieniu.
Posłuchaj
Do podziemia trafił dopiero po tym, jak matka powołując się na korzenie w pruskiej szlachcie, zdołała wydostać go z Auschwitz. Ciężko ranny w Powstaniu Warszawskim, trafia do obozu szpitalnego w Saksonii. Ucieka z niego przed wkroczeniem Rosjan.
Barwne życie po wojnie
Dociera do Hamburga i dopuszcza się bigamii - w Polsce ma już żonę i dzieci. Pod fałszywym nazwiskiem staje na czele Polskiej Misji Okrętowej i pod jej przykrywką kontynuuje "awanturnicze" życie. Z czasem zmuszony jest do ucieczki i zaczyna nowe życie na Lazurowym Wybrzeżu. Prawdopodobnie był zamieszany w przemyt między południową Francją a Gibraltarem.
Jak mówił autor książki o "Kolumbie", jego działania miały taki charakter trochę łotrzykowsko-sowizdrzalski i nikt przez to życia nie tracił. Niejasne są za okoliczności śmierci Sobieszczańskiego, który miał wypaść za burtę.
- Prawdopodobnie rzeczywiście zginął, choć część przyjaciół i pewne ślady mogły sugerować, że odnalazł się na Long Island z trzecią żoną - powiedział Emil Marat.
***
Audycja: Więcej niż kryminał
Prowadzący: Grzegorz Kalinowski
Gość: Emil Marat
Data emisji: 31.07.2025
Godzina emisji: 22.06
Źródło: Polskie Radio 24/fc