Wojciech Nowicki przegrał z kontuzją i odpuszcza MŚ. "Nie będę jechał na siłę"

Mistrz olimpijski w rzucie młotem z Tokio Wojciech Nowicki nie wystartuje we wrześniowych mistrzostwach świata Japonii. Zawodnik przyznał, że ma kontuzję kolana i mięśni brzucha, dodając, że trwający sezon poświęci na to, by przygotować się do kolejnych imprez.

2025-08-11, 18:24

Wojciech Nowicki przegrał z kontuzją i odpuszcza MŚ. "Nie będę jechał na siłę"
Wojciech Nowicki straci mistrzostwa świata w Japonii z powodu kontuzji. Foto: LUKASZ SZELAG/REPORTER

Obejdzie się bez operacji. Nowicki przekreślił sezon

- Spuchło mi kolano, ściągaliśmy niedawno płyn. Zerwał mi się mięsień prosty brzucha, bo szybciej miałem uraz nogi i był problem z treningiem i inne partie ucierpiały. Zaczęliśmy treningi na przełomie kwietnia i maja. Pogoń za wynikiem i walka o jak najlepszy rezultat spowodowały chyba za duże przeciążenia – powiedział Nowicki. Podkreślił, że obejdzie się bez operacji kolana.

- Miałem ściągany płyn i podane leki przeciwzapalne. W czwartek jadę na kolejny zastrzyk. Podejrzewam, że się zregeneruję i będzie dobrze - ocenił multimedalista olimpijski i mistrzostw świata.

Jako pierwsza o kontuzji Nowickiego i jego absencji na MŚ poinformowała TVP Sport. Nowicki przyznał, że nie dzieje się nic bardzo poważnego.

- Nie chcę jednak jechać na mistrzostwa świata, nie wiedząc nawet, czy na pewno dam radę wystartować na silnych lekach przeciwbólowych. Nie widzę tego, aby jechać po to, aby jechać. Trzeba być uczciwym wobec siebie i innych, a także kibiców. Nie będę jechał do Tokio na siłę, nie będę leciał z kontuzją - podsumował.

"Wierzyłem, że się uda"

Przyznał, że od maja wszystko szło w dobrym kierunku, a on budował siłę.

- Młot latał coraz dalej, ale zaczęły się problemy z brzuchem i kolanem. Teraz trzeba poświęcić najbliższy czas, aby to wyleczyć, aby wszystko się pozrastało i wygoiło. Od września trzeba wszystko wzmacniać, obudować kolano mięśniami. A od listopada zacząć trening do kolejnego sezonu, przetrenować normalnie okres zimowy. Wtedy - tak obstawiam - znów będę mógł rywalizować z najlepszymi. Tak to jest, tylko gonitwa. Wierzyłem, że się uda, ale organizm nie był w stanie dostosować się do obciążeń, które teraz musiałem dokładać, aby rzucać dynamiczniej - wyjaśnił.

Mistrz olimpijski dodał, że to nie w jego stylu, aby jechać na MŚ tylko po to, aby je "odhaczyć”.

- Może mnie ktoś za to krytykować, ale taka jest nasza wspólna decyzja z trenerką Asią Fiodorow - wskazał i ocenił, że gdyby to był kwiecień albo maj, to jeszcze podjąłby próbę.

- Obciążanie organizmu lekami przeciwbólowymi? Nie chcę tego. Wtedy częściowo nie będę czegoś czuł i mogę narobić jeszcze więcej biedy. Dojdzie kolejny uraz i nie będziemy w stanie tego zaleczyć. To przemyślana decyzja. Jeżeli ktoś będzie krytykował? Trudno. Biorę to na siebie - powiedział młociarz. Dodał, że jeszcze nie czuje się tak, aby kończyć karierę.

- To po prostu taki sezon. Kontuzje zrobiły swoje - powiedział.

Czytaj także:

Źródło: PAP/ps

Polecane

Wróć do strony głównej